Zarządzanie kryzysowe w Szwecji zaczęło się od fakapu. 27 sierpnia 1939 ówczesny premier Szwecji Per Albin Hansson wygłosił słynne przemówienie w Skansenie. Powiedział: „Nasza gotowość jest dobra” (po szwedzku tutaj). Miał na myśli przygotowanie państwa na ewentualny wybuch wojny. Dzisiaj nikt nie ma wątpliwości, że premier naginał prawdę.
Militarnie Szwecja nie byłaby w stanie zmierzyć się z Trzecią Rzeszą. Nieco inaczej wyglądała sytuacja z zaopatrzeniem. W czasie pierwszej wojny światowej społeczeństwo spotkało się z niemożliwą do zniesienia falą głodu. Ale brak żywności nie wynikał jedynie z trudności w dostawach. Szwedzka gospodarka nastawiła się na eksport. Nastały wówczas czasy „gulaszowych baronów” i spekulantów, którzy wykorzystywali koniunkturę. Bunt głodnych kobiet wywołał strajk w całym kraju. Ten strajk kobiet, który zmienił Szwecję w najbardziej demokratyczny kraj świata. Per Albin Hansson w swoim słynnym przemówieniu uspokajał społeczeństwo, że teraz nie ma powodu do paniki. Rolnictwo przestawiło się na dostawy na rynek krajowy i według słów premiera miało być w stanie wyżywić wszystkich. Nie obeszło się bez pewnych ograniczeń. Ale najgorsze wspomnienia społeczeństwa szwedzkiego z czasów drugiej wojny światowej to racjonowanie kawy. Można więc powiedzieć, że kraj wyszedł z tej sytuacji kryzysowej bez większych szkód.
Szwecja szykuje się na najgorsze
Analizując życie w Szwecji w czasie drugiej wojny światowej władze doszły jednak do wniosku, że trzeba się przygotować na wypadek, gdyby ponownie doszło do wojny lub innej krytycznej sytuacji. I tak zarządzanie kryzysowe z fazy gaszenia pożarów przeszło w fazę zakrojonego na szeroką skalę planowania. Jego elementem było ogromne zamierzenie planistyczne w postaci budowy 500 magazynów rozmieszczonych na terenie całego kraju. W archiwalnym filmie SVT wspomina się, że przechowywano w nich rzeczy wartości 35 miliardów koron. Znalazły się wśród nich podstawowe produkty żywnościowe, leki, ubrania i wyposażenie kluczowe dla przetrwania braku dostaw. Magazynowano maszyny do produkcji baterii, różnego rodzaju produkty chemiczne, nawozy sztuczne, zboża. W magazynie w Hästveda przechowywano np. 460 000 par kalesonów. Gdyby Szwecja została odcięta od dostaw zagranicznych, nie tylko nikt nie chodziłby bez gaci, ale przede wszystkim produkcja wewnątrz kraju byłaby utrzymana.
Zimnowojenne zarządzanie kryzysowe
Gdy zimnowojenne napięcie zaczęło sięgać zenitu a świat oszalał na punkcie wyścigu zbrojeń, Szwedzi już mieli zatem plan obrony. Bardzo szybko też stali się pionierami i liderami zarządzania kryzysowego. Już w 1955 zbudowano w Sztokholmie Johannes skyddsrum, pierwszy na świecie schron dla ludności cywilnej na wypadek wojny atomowej. Służy on w czasach pokoju jako parking z wjazdem od Regeringsgatan 109. Dwa lata później, w 1957 oddano do użytku Katarinabergets skyddsrum – największy na świecie schron przeciwatomowy dla cywilów. Gdy powstał był jednocześnie największym europejskim parkingiem. Na całym świecie wzbudził zainteresowanie. „LIFE Magazin” w 1955 poświęcił mu 7 stron reportażu: „Underground Sweden – Operation Granite builds world’s Best shelters against a-war”. A w 1959 BBC zrobiło o nim film.
W latach 80. XX wieku panowała zasada, że przy ubieganiu się o pozwolenie na budowę sprawdzano jednocześnie zapotrzebowanie w związku z nią na dodatkowe schrony. I myślę, że takie myślenie o inwestycjach zasługuje na okejkę Pieinga. W kosztach ich budowy partycypowała wówczas gmina i stąd wiele budynków cywilnych ma zaprojektowane funkcjonalne pomieszczenia, które w ciągu 2 dni łatwo przekształcić właśnie w schrony.
Sporo z nich to dzisiaj przechowalnie rowerów i takie małe osiedlowe graciarnie. Ale nie tylko, niektóre to garaże w prywatnych domach. W materiale telewizji szwedzkiej można obejrzeć przykładowy schron w Restad gård w Vänersborg na 823 osoby. Jest on w stanie wytrzymać atak o sile 250 kilogramowej bomby.
W Szwecji istnieje w sumie 65 000 schronów, które są w stanie pomieścić 7 milionów osób. Na osobę wychodzi ok. 85 x 85 cm powierzchni. Nigdy nie budowano ich dla wszystkich, bo nie wszyscy na raz muszą szukać schronienia. Największy, nie przeciwatomowy schron wybudowano w 1958 w Mariaberget w Västerås dla 3 360 osób. Dzisiaj jest wyłączony z użytku. Od 2002 w ogóle zaprzestano ich budowy. Nie oznacza to jednak, że nie powstają nowe schrony. Stare są zastępowane nowymi w przypadku, gdy jakiś budynek, który miał schron zostaje wyburzony. Tak się stało np. w Västerås, gdzie w 2022 powstał nowy dom późnej starości (äldreboende) w Södra Källtorp. Raz na 15 lat Myndigheten för samhällsskydd och beredskap (MSB – urząd odpowiadający za zarządzanie kryzysowe) sprawdza, czy schrony są w dobrym stanie. I twierdzi, że z drobnymi wyjątkami wszystkie nadają się do użytku.
Łatwo je znaleźć. Każdy jest oznaczony niebieskim trójkątem na pomarańczowym tle. Na stronie SVT można sprawdzić ich lokalizację, pojemność i wyposażenie. Mapę, na której można wyszukać schron w najbliższej lokalizacji ma też MSB.
Na świecie robi się spokojniej
Gdy Europa zaczęła triumfalnie i z nową nadzieją porzucać stary styl rządzenia w oparciu o strach i budowanie przewagi militarnej, kwestie obronności straciły na znaczeniu. Zaczęto z niej również rezygnować w Szwecji. Rok 1989 stał się historyczną datą demontażu starego układu sił politycznych na świecie. Polska stawia pierwsze powojenne demokratyczne kroki. Upada mur berliński. Kończy się zimna wojna. Håkan A Bengtsson w artykule „När Hesa Fredrik avskaffade värnplikten” opublikowanym na łamach Dagensarena.se pisze o ówczesnym poczuciu wolności i euforii. O uwolnieniu świata od gróźb użycia broni atomowej, końcu zagrożenia ze strony ZSRR. Konieczność szykowania się na najgorsze przestała być aktualna. A zarządzanie kryzysowe zaczęto postrzegać jako zbyt kosztowną zimnowojenną maskotkę.
Misternie wdrażany w Szwecji od dekad plan wchodzi w ostrą fazę demontażu. W tym czasie sprzęt wojskowy idzie literalnie pod nóż. Demontuje się części infrastruktury militarnej, ale też wyprzedaje tereny wojskowe. Istotne elementy systemu obronności znikają z przestrzeni publicznej. W połowie lat 90. ubiegłego wieku wyprzedano ostatnie sztuki zapasów żywnościowych przechowywanych w magazynach na okoliczność sytuacji kryzysowej. Utrzymywanie ich uznano za niepotrzebne i zbytnio obciążające budżet państwa. Stworzono wówczas listę przedsiębiorstw kluczowych na okoliczność wojny. W 1995 istniało ok. 13 000 takich K-företag, czyli W-firm (po szwedzku krig to wojna). Jakiś czas potem wycofano się z tego pomysłu. Zarządzanie kryzysowe oparto o tzw. ansvarsprincipen, czyli zasadę odpowiedzialności. Odtąd każdy szwedzki urząd, w swoim zakresie przedmiotowym ma przygotować zapasy odpowiednich produktów. Jeden urząd zapasy leków, inny wyposażenie medyczne, jeszcze inny żywność. Celem jest przetrwanie przez przynajmniej 3 miesiące najgorszych okoliczności, czyli np. katastrofy humanitarnej, klimatycznej, wojny, która odcina Szwecję od wszelkich dostaw. Nie wiadomo jednak, jak to miałoby wyglądać w praktyce. „Dagens Arbete” w nr 3/2022 podawał, że rząd zobowiązał się stworzyć międzysektorową radę ds. zaopatrzenia w żywność. I prawdopodobnie latem tego roku poznamy jej pomysł na zabezpieczenie zaopatrzenia na okoliczność np. wojny.
Zarządzanie kryzysowe (nie) działa?
O ile świadomość zagrożenia katastrofami klimatycznymi rośnie, to z pewnością mało kto mógł przewidzieć globalną pandemię, a krótko po niej wybuch wojny w Europie. Że zarządzanie kryzysowe nie do końca działa Szwedzi mogli się przekonać już na początku pandemii covid-19. To wtedy zabrakło dla ludzi materiałów ochronnych. Ale symptomy tego, że coś w systemie szwankuje, pojawiły się już wcześniej. Gdy fala upałów wywołała w Szwecji wielkie pożary, z pomocą w ich gaszeniu przybyli Polacy. 7 marca 2022 jak zwykle przetestowano alarm, tzw. Hesa Fredrik, którego nie było słychać w ¼ Göteborga, drugiego pod względem wielkości miasta Szwecji.
Kiedyś Szwecja miała światowej klasy system zarządzania kryzysowego – pisze Håkan A Bengtsson. Istniała obrona cywilna, obowiązkowe przysposobienie obronne i magazyny z zapasami. Dzisiaj odpowiedzialność przerzuca się na społeczeństwo, które pod wpływem paniki zachowuje się niekiedy ekstremalnie. Znakiem nowego jest chomikowanie zapasów papieru toaletowego i wykupywanie w panice towarów, ostatnio paliwa. Ale czy takie zarządzanie kryzysowe ma sens?
Co robi społeczeństwo, gdy nie wie co robić?
21 marca 2022 socjaldemokratka, ministra środowiska i klimatu Annika Strandhäll zwróciła się do społeczeństwa z prośbą, żeby nie wykupywać na zapas tabletek z jodem. Gdy media zaczęły donosić o zajęciu przez Rosjan elektrowni jądrowej w Czarnobylu apteki odnotowały zainteresowanie tym produktem. Na łamach telewizji publicznej SVT Peder Kock ze Strålsäkerhetsmyndigheten – urzędu monitorującego bezpieczeństwo kraju pod względem radioaktywności wyjaśnia, że nie ma potrzeby przyjmowanie tabletek z jodem w Szwecji na wypadek promieniowania w Ukrainie. Co innego, gdyby do awarii doszło w Szwecji. Wówczas, rzeczywiście tabletki spełniłyby zadanie ochronne. I to dlatego osoby mieszkające w okolicy szwedzkich elektrowni jądrowych w ramach zarządzania kryzysowego są w nie zaopatrywane. Rozdziela się je również osobom zamieszkałym nieco dalej.
Ukraina ma 4 elektrownie jądrowe i w sumie 15 czynnych reaktorów. Eksperci ds. bezpieczeństwa atomowego uspokajają, że nie ma ryzyka powtórki katastrofy z 1986. W działających obecnie elektrowniach stosuje się inne rozwiązania, więc wyrzut radioaktywny odbyłby się na mniejszą wysokość i odległość. Peder Kock nie zaleca przyjmowania tych tabletek też w przypadku użycia broni atomowej. Wówczas najlepszym rozwiązaniem jest według niego schronienie się w domu. Chociaż mój świętej pamięci dziadek, który był pułkownikiem, więc możemy zaufać, że wiedział co mówi, zwykł dawać nieco inną radę. Powtarzał, że na wypadek wojny atomowej należy położyć się w rowie z dowodem osobistym w zębach. Żeby, jeśli ktoś ją przeżyje mógł zidentyfikować nasze zwłoki i pogrzebać. Więcej w temacie w: „Energia jądrowa rozpala Szwecję. Czy ją zniszczy?„.
Totalna obrona szwedzka
Żeby infrastruktura mogła zadziałać poprawnie na okoliczność sytuacji krytycznej, potrzebni są ludzie. W czasach zimnej wojny szwedzkie siły zbrojne obejmowały 850 000 osób. To się zmieniło w latach 90 XX wieku. Wtedy to wprowadzono drastyczne cięcia w budżecie na obronność. W programie Politikbyrån w odcinku „Stridspittarna” Fouad Youcefi przypomniał, że w 1941 na uzbrojenie Szwecja przekazywała aż 12,2% PKB. W 1991 już tylko 2,2%. Z roku na rok szło na ten cel coraz mniej pieniędzy. Najmniej, gdy w 2014 Stefan Löfven został premierem a budżet na obronność wynosił wówczas 0,9%. Dopiero zajęcie Krymu przez Rosjan i kryzys humanitarny z 2015 sprawiły, że władze wróciły na poważnie do kwestii odbudowy obronności Szwecji. Od tej pory wydatki na obronność sukcesywnie rosły do 1,3% PKB w 2021. Zarządzanie kryzysowe triumfalnie powróciło na polityczne salony.
I to stąd w Szwecji stawia się dzisiaj na tzw. obronę totalną. Oznacza to, że wszyscy są ważni i potrzebni do obrony kraju. I niemal na każdym kroku, gdziekolwiek nie jest poruszany temat obronności, docenia się równie mocno obronę wojskową jak i cywilną. A na dowód tego, jak bardzo obie są ważne Szwecja ma zarówno ministra obrony, jak i ministrę ds. społeczeństwa obywatelskiego.
Rząd prosi społeczeństwo o przygotowanie się na kryzys lub wojnę
Już w 2018 rząd zwrócił się do społeczeństwa z prośbą o przygotowanie się na okoliczność ewentualnego kryzysu lub wojny. W skrzynkach mieszkańcy znaleźli broszurkę MSB „Om krisen eller kriget kommer” (Jeśli nadejdzie kryzys lub wojna). A w niej można np. znaleźć listę produktów, które dobrze jest mieć w domu na wszelki wypadek. Chodzi o takie zorganizowanie się, żeby w razie np. braku dostaw prądu, bieżącej wody czy żywności mieć wystarczające zapasy na poradzenie sobie przez co najmniej tydzień. Zachęcano też do skompletowania zapasu baterii i powerbanków. I kupienie wiadra z pokrywką i zapasu worków foliowych. Gdyby doszło do przerw w dostawach wody, gdzieś trzeba załatwiać swoje potrzeby. W Szwecji istnieją też sklepy survivalowe, które oferują produkty z przedłużoną datą ważności zdatne do spożycia nawet po 25 latach.
Już w czasie drugiej wojny światowej zdano sobie sprawę z wagi dostępu do bieżących informacji. Pomimo rosnącej popularności telewizji i internetu, to stare dobre radio jest również dzisiaj kluczowe dla utrzymania kraju w informacyjnych ryzach, gdy dzieje się coś złego. Gdy w styczniu 2005 przez Szwecję przeszedł huragan Gudrun, setki tysięcy gospodarstw przez półtora miesiąca nie miało prądu. I to wówczas, przy braku dostępu do internetu i telewizji, uświadomiono sobie jak ważne jest posiadanie w domu radia na baterię. Zarządzanie kryzysowe jest zależne od przepływu informacji. P4, czyli program czwarty Szwedzkiego Radia jest jego kluczowym elementem. Ta stacja ma obowiązek przekazywania bieżących informacji na wypadek pożaru, powodzi itp. w okolicy. Jeżeli ktoś korzysta z apki Sveriges Radio Play, to niejednokrotnie mógł się przekonać jak to działa w praktyce.
W grudniu 2020 Riksdag zatwierdził rządową propozycję totalnej obrony kraju na lata 2021-2025. Pokłosiem tego jest stworzony przez Försvarsmakten (Siły Zbrojne) i MSB (urząd ds. zarządzania kryzysowego) plan działań, czyli „Handlingskraft. Handlingsplan för att främja och utveckla en sammanhängande planering för totalförsvaret 2021-2025” (pdf po szwedzku).
Wszyscy mają obowiązek bronić Szwecję
W Szwecji obowiązuje tzw. totalförsvarsplikten. Oznacza to, że wszyscy w wieku 16 – 70 lat mają obowiązek obrony kraju. I przez wszystkich ma się na myśli każdego, kto mieszka w Szwecji, bez względu na obywatelstwo. Nawet jeśli dana osoba nie przeszła szkolenia w ramach obrony cywilnej lub wojskowej, to Arbetsförmedlingen – urząd pracy przypisze takiej osobie odpowiednie zajęcie. Gdy ostatnio Nyamko Sabuni nieroztropnie powiedziała, że bierze pod uwagę wyjazd do Norwegii na wypadek wojny w Szwecji, stało się to gwoździem do jej politycznej trumny. I chwilę potem ogłosiła, że rezygnuje z kierowania partią Liberałów.
Michael Malm ze szwedzkich Sił Zbrojnych – Försvarsmakten w podcaście Szwedzkiego Radia pt. Beredskap, w odcinku ”Totalförsvaret – det förväntas av dig om det blir krig i Sverige” wyjaśnia co taki obowiązek obrony oznacza w praktyce. Jeśli rząd ogłosi stan podwyższonej gotowości, tzw. höjd beredskap kraj przejdzie w tryb nieco innego działania. Osoby, które przeszły wojskowe szkolenia wiedzą do jakiej są przypisane jednostki i muszą się do niej udać. Cywile, którzy przeszli szkolenia w ramach obrony cywilnej pozostają w gotowości i mogą zostać wezwani do pełnienia zadań, do których zostali przygotowani.
Zarządzanie kryzysowe polega na dobrym przygotowaniu. Każdy może zgłosić chęć odbycia takiego przeszkolenia. Na stronie MSB znajduje się 18 akredytowanych organizacji, które je organizują. W sumie ok. 300 000 osób jest objętych takimi szkoleniami. Trzeba mieć jednak świadomość, że po odbyciu szkolenia można zostać w każdej chwili wezwanym do udzielenia pomocy. I tak jeden z uczestników, który przechodził ze swoim psem specjalistyczne szkolenia ratownicze, gdy była taka potrzeba został wezwany w środku nocy do wsparcia poszukiwania zaginionej osoby. Inna uczestniczka wyszkoliła się z kwestii PR i w 2015, gdy do Szwecji przybyły tysiące uchodźców tworzyła dla nich łatwo przystępne treści informacyjne.
Osoby, które nie odbyły ani przeszkolenia wojskowego, ani cywilnego mogą zostać poproszone o włączenie się do działań, które nie wymagają specjalnego przygotowania, np. do przenoszenia ekwipunku, kierowania pojazdami, opieki nad dziećmi.
Czy Szwecja będzie się zbroić kosztem państwa dobrobytu?
Magdalena Andersson poinformowała, że jak tylko to będzie możliwe wydatki na obronność wzrosną w Szwecji do 2 % PKB. Jednym z warunków wstąpienia do sojuszu północnoatlantyckiego jest zagwarantowanie budżetu na utrzymanie uzbrojenia na wymaganym 2% PKB. Piotr Tymczyk na łamach Dziennikpolski24.pl 24 marca 2022 podał, że Polska jako jedno z nielicznych państw NATO wywiązuje się z tego. A przyjęta niedawno przez Sejm ustawa zwiększa nakłady na obronność od 2023 do co najmniej 3% PKB.
Premiera Szwecji dodała, że finansowanie polityki obronnej musi być stabilne, solidarne i długofalowe. Minister finansów Mikael Damberg jest w związku z tym przeciwny zwiększaniu zadłużenia państwa. I zaproponował beredskapsskatt, co można by przetłumaczyć jako podatek na obronność. Zaproponowano też zwiększenie opodatkowania najbogatszych, co w opinii komentatorów jest słusznym rozwiązaniem. Nie da się bowiem budować stabilnego kraju na dalszych cięciach dotykających państwo dobrobytu. (Więcej w: Szwedzkie państwo dobrobytu. Kto i jak je popsuł?).
Ale innego zdania jest organizacja branżowa szwedzkich pracodawców Svenskt Näringsliv. Ich przedstawiciele Jan-Olof Jacke i Karina Johansson opublikowali na łamach „Dagens Nyheter” artykuł, w którym podkreślają, że obronności Szwecji nie można finansować za pomocą podnoszenia podatków. Ingvar Persson określił ich wkład w dyskusję „jedną z najbardziej bezwstydnych szwedzkich debat”. A ich pomysły na finansowanie obronności „drenowaniem państwa dobrobytu”. I nawołuje na łamach Aftonbladet.se do podniesienia podatków szwedzkim oligarchom.
SVT przeprowadziła ankietę wśród polityków i okazuje się, że większość z nich jest jednak przeciwna podnoszeniu podatków. Na tak są Socjaldemokracja i Partia Zielonych, waha się Partia Lewicy a niebiesko-brunatni (Więcej w: Kim są niebiesko-brunatni w Szwecji?) mówią zdecydowane „nie” takiemu pomysłowi. Szwedzcy Demokraci chętnie widzieliby ograniczenia wydatków na pomoc dla ofiar wojen, mniejsze zasiłki dla najuboższych. Liberałowie i konserwatywno-liberalni Moderaci uważają, że pieniądze można przesunąć z budżetu na rozwój szybkiej kolei. I widać tutaj ogromną niekonsekwencję prawicy. Gdyby sprawdzić ich media społecznościowe, to co chwilę widać w nich krzykliwe nagłówki popierające wejście Szwecji do NATO. I z jednej strony Ulf Kristersson deklaruje, że jeśli jego partia wygra wybory, to on wprowadzi Szwecję do NATO. Z drugiej strony, gdy rząd składa propozycję zwiększenia wydatków na obronność do poziomu natowskiego ekspert ds. obronności Chrześcijańskich Demokratów Mikael Oscarsson uważa, że ten poziom wydatków należy rozłożyć na 2-3 lata. Moderaci jako cel na osiągnięcie takiego poziomu wskazują 2025. Jeśliby więc wygrali wybory, to sobie porządzą, załóżmy, że wprowadzą Szwecję do NATO, przegrają kolejne wybory i zostawią następców z koniecznością znalezienia tych 2% PKB na obronność. Ale nie w postaci podatków, tylko kolejnych cięć, które jeszcze bardziej pogrążą szwedzkie państwo dobrobytu. I tak to się psuje kraj.
Czy Szwecja jest zatem gotowa na najgorsze?
Telewizja publiczna przygotowała serię programów, w których symuluje się różne scenariusze sytuacji kryzysowych. Do „Samhällskollaps” Camilla Kvartoft i Felix Herngren zapraszają przedstawicieli urzędów, polityków, służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo różnych sektorów w kraju. Program jest dostępny w aplikacji SVT Play i na stronie internetowej. W pierwszym odcinku sprawdzono, czy Szwecja jest przygotowana na cyberatak. A przy okazji polecę Wam Niebezpiecznik. To stąd najszybciej dowiaduję się o cyberatakach w Polsce, oszustwach internetowych i o tym, jak się na ich okoliczność ochronić. Ekipa Piotra Koniecznego robi też świetne szkolenia jak zabezpieczyć smartfon czy komputer przed atakiem, konta w SM przed przejęciem.
„Samhällskollaps” sprawdziła, co stałoby się, gdyby zhakowano szwedzki system bankowy. Na datę symulacji wybrano piątek 25 lutego, czyli dzień wypłat wynagrodzeń i godzinę 17:03, gdy większość osób wraca do domów z pracy przed weekendem. W symulowanej sytuacji nie działają karty płatnicze, bank-id, czyli odpowiednik polskiego Profilu Zaufanego, Swish i apki do płatności. Do czego może dojść w takiej sytuacji w kraju, w którym 80% płatności odbywa się cyfrowo?
Tę kwestię poruszył Robert Tomaszewski, prezes zarządu Comp S.A. w rozmowie z Michałem Masłowskim ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych (YouTube). Przywołał on wypowiedź szefa szwedzkiej armii, którego zapytano, czy Szwecja powinna chronić się na wypadek agresji Rosji kupowaniem większej liczby łodzi podwodnych i myśliwców. Na co szef armii miał odpowiedzieć, że należy zmienić system rozliczania transakcji elektronicznych, bo wystarczy w Szwecji zniszczyć dwa budynki: Centrum Przetwarzania Danych i Centrum Zapasowe, żeby wprowadzić w kraju większy chaos niż zniszczenie połowy szwedzkiej armii. Robert Tomaszewski wyjaśnił, że gotówka jest ważnym elementem obronności kraju, ponieważ jest systemem rozproszonym i zniszczenie zapasu gotówki w jednym miejscu, nie niszczy jej w innym. Stąd systemy, które nie mają rozproszonych bezpieczników są z założenia słabsze, jak podkreślił prezes Comp S.A.
Przedstawicielka MSB zaleciła, żeby jednak mieć na taką okoliczność nieco gotówki w różnych nominałach w portfelu. Obecny w programie przedstawiciel Policji z wydziału zajmującego się bezpieczeństwem w sieci podkreślił, że o ile współpraca w zakresie bezpieczeństwa cyfrowego z bankami jest dobra, to nieco gorzej wygląda to we współpracy z firmami, bo tylko ok. 3% z nich zgłasza takie ataki na ich systemy. Christina Wejshammar z Riksbanken, odpowiednika naszego NBP uspokoiła wprawdzie, że w Szwecji w obrocie jest ok. 60 miliardów koron w gotówce. Ale dodała jednocześnie, że żeby zaspokoić potrzeby zakupowe Szwedów konieczne byłoby zapewnienie dostępu do 20 miliardów koron tygodniowo w gotówce. Na tę okoliczność Riksbanken jest przygotowany, ponieważ w 2 magazynach na terenie kraju, pod Sztokholmem i w okolicach Jönköping przechowuje się rezerwy gotówki. Problemem więc w symulowanej sytuacji nie byłby dostęp do gotówki tylko jej dystrybucja z tych 2 miejsc do oddziałów banków.
Zarządzanie kryzysowe sektora prywatnego oznacza pomoc państwa
Hans Lindberg, szef Svenska Bankföreningen (Szwedzki Związek Banków) tłumaczył się w programie „Samhällskollaps”, że w ciągu ostatnich 20 lat zmalało zainteresowanie płatnościami gotówkowymi, więc banki zrezygnowały ze świadczenia takich usług w swoich 1 200 placówkach. Na pytanie dziennikarki, w jaki sposób zatem chcą dystrybuować gotówkę na okoliczność cyberataku do swoich oddziałów, Hans Lindberg odpowiedział, że zwróciłby się o pomoc do premiera. A najważniejszą według niego sprawą jest zwiększenie zabezpieczeń przed atakami cyfrowymi razem z państwem. I rozbudowa centrum ds. bezpieczeństwa cyfrowego jakie obecnie powstaje w Szwecji.
Bardzo dobrze w tej sytuacji widać, jak zarządzanie kryzysowe rozumieją korporacje. Najpierw wprowadzają nowe usługi, dzięki którym więcej zarabiają. Pod pretekstem braku zainteresowania starymi usługami, rezygnują z nich całkowicie, co pozwala jeszcze bardziej zwiększyć zyski. W tym przypadku chodzi np. o możliwość wypłaty gotówki w placówkach banku. A na wsi szwedzkiej może chodzić o samoobsługowe stacje benzynowe. Testowane są też sklepy bez personelu, gdzie klient samodzielnie kupuje produkty i płaci za nie kartą. W Polsce mamy np. samoobsługowe kasy w wielkopowierzchniowych marketach. Ale im częściej ludzi zastępuje się samoobsługą, bootami i robotami, tym większe zagrożenie bezpieczeństwa takiego systemu w przypadku cyberataku. O długofalowych negatywnych skutkach takich zmian np. braku pracy dla ludzi nawet nie chcę wspominać. Będziemy pewnego dnia walczyć o ostatnie oferty pracy, która będzie tak wyśrubowana, że ludzie będą umierać podczas jej wykonywania. Ups. To już się dzieje… O pracowniku Amazona, który zmarł podczas pracy na terenie magazynu pod Poznaniem można przeczytać na stronie Inicjatywy Pracowniczej.
Obecny w pierwszym odcinku „Samhällskollaps” były premier z ramienia liberalno-konserwatywnych Moderatów Carl Bildt wyjaśnił w programie, że gdyby doszło do cyberataku i trzeba byłoby dostarczyć gotówkę do 1 200 placówek bankowych, o pomoc poprosiłby Policję. I dodał, że być może istnieją jeszcze inne dodatkowe środki państwowe, żeby wesprzeć taki transport. W jego wypowiedzi ważne jest przerzucenie odpowiedzialności w kryzysie z sektora prywatnego, który do niego dopuścił na państwo. I to jest klasyczny przykład jak działa szwedzka prawica. Broni interesów sektora prywatnego, który szukając zysków wprowadza oszczędności, które w konsekwencji zagrażają bezpieczeństwu kraju.
W tym scenariuszu dziennikarze sprawdzili co stałoby się w kraju, w którym ludzie nie mają dostępu do gotówki przez tydzień. I okazało się, że jednym z pomysłów byłyby zakupy „na kreskę”. Ale takie rozwiązanie jest możliwe w małych sklepikach, w których ludzie znają się nawzajem. A takie sklepiki niemal wymiotło nie tylko ze Szwecji. Z Polski też. W latach 90. byłam tego świadkiem i pamiętam, jak okolice dużych sklepów wielkopowierzchniowych wymierały zaraz po ich otwarciu. A jestem z pokolenia, które pamięta jak w Krakowie pojawiła się sieć Géant. W tym odcinku „Samhällskollaps” szef ds. bezpieczeństwa organizacji branżowej Svensk Handel stwierdził, że markety mogłyby wydawać produkty na tzw. „kreskę”, o ile państwo udzieliłoby gwarancji zabezpieczając swoim budżetem spłatę takich zakupów. Wracamy więc do magicznego „państwa”, w stronę którego sektor prywatny zwraca się o pomoc i gwarancje. Ale który niechętnie wspiera to samo państwo podatkami i na bieżąco walczy o ich kolejną obniżkę. A dodatkowo przedstawiciel Svensk Handel jako rozwiązanie widzi wprowadzenie rządowych reglamentacji na ilość sprzedawanych produktów, żeby ich nikt masowo nie wykupywał. Co przerzuciłoby złość społeczeństwa z korporacji na rząd.
Na ciekawą kwestię zwróciła uwagę Camilla Kvartoft zadając pytanie Carlowi Bildtowi, dlaczego państwo na taką okoliczność po prostu nie może rozdawać ludziom żywności. Na co były premier odpowiedział, że „państwo nie ma biura do wydawania żywności”. Ale to samo państwo w rozumieniu Carla Bildta może udzielić poręczeń kredytowych, żeby szwedzki handel mógł dalej zarabiać na sprzedaży towarów. To znaczy, że na taką okoliczność państwo ma biura? Ciekawe. Pozostawiam Was z tą refleksją.
Buycoffee.to
Jeśli chcesz docenić moją pracę włożoną w napisanie tego artykułu postaw mi wirtualną kawę.
LH.pl
Jeśli chcesz docenić moją pracę możesz mnie wesprzeć kupując usługi u polskiego dostawcy hostingu: https://www.lh.pl, u którego od początku tworzę Szkice Nordyckie na własnej domenie. Z moim partnerskim kodem rabatowym: LH-20-57100 otrzymasz obniżony koszt hostingu w pierwszym roku o 20% a ja prowizję od LH.pl tak długo jak będziesz ich klientem / klientką.
Źródła – zarządzanie kryzysowe w Szwecji:
- Linn Koch-Emmery „MSB-direktören om Sveriges beredskapslager”, www.svt.se, 15.03.2022. Dostęp: 16.03.2022, godz. 15:40.
- Ulf Mattmar „Så har Sveriges beredskap förändrats sedan mitten på 1900-talet”, www.svt.se, 15.03.2022. Dostęp: 16.03.2022, godz. 17:49.
- Håkan A Bengtsson „När Hesa Fredrik avskaffade värnplikten”, dagensarena.se, 12.03.2022. Dostęp: 16.03.2022, godz. 18:19.
- Conny Åquist ”Vår beredskap är god”, tidningen.se, 17.04.2020. Dostęp: 16.03.2022, godz. 18:28.
- Nils Pejryd „Behöver jag jod om det kommer strålning från Ukraina?”, svt.se, 24.03.2022. Dostęp: 24.03.2022, godz. 12:30.
- Johan Juhlin „Lugnande besked kring strålsäkerheten”, svt.se, 21.03.2022. Dostęp: 24.03.2022, godz. 13:01.
- Mikael Grill Pettersson, Aris Velizelos 10.03.2022. Dostęp: 26.03.2022, godz. 20:25.”Kommunernas oro för krigets effekter: Konkurser, matbrist och rabies”, svt.se. 23.03.2022. Dostęp: 24.03.2022, godz. 13:10.
- Markus Kallifatides „Beredskapsskatt räcker inte – dags att skrota ramverket”, Arbetet.se, 24.03.2022. Dostęp: 24.03.2022, godz. 13:33.
- Sandra Lund „Vet du vilken plikt du har vid krigshot?”, Arbetet.se. 9.03.2022. Dostęp: 24.03.2022, godz. 14:02.
- Wikipedia „Skyddsrum”
- Wikipedia „Skyddsrummet Johannes”
- Wikipedia „Katarinabergets skyddsrum”
- „Frågor och svar om skyddsrum”, www.msb.se. Dostęp: 25.03.2022, godz. 21:04.
- Martina Frisk „Bråda tider för fastighetsskötare när skyddsrum blivit aktuella i kristider”, arbetet.se, 14.03.2022.Dostęp: 25.03.2022, godz. 21:09.
- Ulf Hambraeus Bonnevier „Majoritet i riksdagen nobbar beredskapsskatt”, svt.se, 26.03.2022. Dostęp: 26.03.2022, godz. 19:51.
- Nils Stahle, Andreas Öbrink, TT „Försvarssatsning välkomnas – men oppositionspartier kräver tidsplan”, svt.se, 10.03.2022. Dostęp: 26.03.2022, godz. 20:26.
- Piotr Tymczak „Tak zbroi się Wojsko Polskie. Zobacz, jaki sprzęt kompletuje nasza armia”, dziennikpolski24.pl, 24.03.22. Dostęp: 26.03.2022, godz. 20:42.
- „Totalförsvar och civilt försvar”, www.msb.se. Dostęp: 29.03.2022, godz. 18:02.
- Szkolenie on-line https://webbutbildning.msb.se/utb/Totalforsvar/
- „Handlingskraft. Handlingsplan för att främja och utveckla en sammanhängande planering för totalförsvaret 2021-2025”, webbutbildning.msb.se. Dostęp: 29.03.2022, godz. 18:40.
- Lag (1994:1809) om totalförsvarsplikt, riksdagen.se
- Ingvar Persson „Direktörerna borde visa mer tacksamhet”, aftonbladet.se, 28.03.2022. Dostęp: 30.03.2022, godz. 21:22.
- Tadeusz Konecki ”Skandynawia w drugiej wojnie światowej. Od neutralności i pacyfizmu do militaryzmu i wyścigu zbrojeń”, Książka i Wiedza, Warszawa 2003.
- Beredskap, odcinek: „Totalförsvaret – det förväntas av dig om det blir krig i Sverige”, podcast Szwedzkiego Radia z udziałem Erika Blixa, 18.04.2022.
- Beredskap, odcinek: ”Radion – krislådans viktigaste pryl” podcast Szwedzkiego Radia z udziałem Erika Blixa, 11.04.2022.
- Politikbyrån, odcinek pt. „Stridspittarna” www.svtplay.se, 20.04.2022. Prowadzący: Fouad Youcefi.
- „Dagens Arbete”, nr 3/2022.
- Helena Josefsson „Därför gör Restad Gård i Vänersborg i ordning nio skyddsrum”, SVT, 20.03.2022. Dostęp: 1.05.2022, godz. 14:25.
- Cecilia Eriksson „Nedgångna Mariaberget i Västerås kan bli ett av landets största skyddsrum – igen”, SVT, 18.02.2022. Dostęp: 1.05.2022, godz. 15:01.
- Cecilia Eriksson „Ovanligt med nybyggda skyddsrum – här är Västerås nyaste”, SVT, 19.02.2022. Dostęp: 1.05.2022, godz. 15:03.