Kategorie
Literatura nordycka

Szwedzki strajk kobiet zmienił Szwecję w najbardziej demokratyczny kraj świata

Około 100 lat temu w Szwecji miał miejsce strajk kobiet. Krwawe starcia z policją, aresztowania niewinnych ludzi, pobicia protestujących kobiet, to opis historii Szwecji, chociaż brzmi jak współczesne relacje z polskich ulic. Bez ówczesnych brutalnych wydarzeń, które w postaci fali demonstracji przeszły przez cały kraj, nie byłoby dzisiejszej Szwecji z jej demokracją, bezpieczeństwem socjalnym i mocnymi fundamentami dobrobytu. Są one efektem złości, której paliwem był brak zgody na traktowanie kobiet jak gorszy rodzaj człowieka, głód i bezsilność.

Håkan Blomqvist ”Potatisrevolutionen och kvinnoupploppet på Södermalm 1917. Ett historiskt reportage om hunger och demokrati”

SPEKULANCI SZWEDZCY

Na świecie trwała pierwsza wojna światowa. Szwecja miała ograniczone możliwości importowe. Szwedzkie statki ze zbożem na chleb z Ameryki Północnej stały zacumowane w brytyjskich portach bez szans na ich opuszczenie. Nieco inaczej wyglądała sytuacja w Norwegii, która tyle co wyzwoliła się z unii ze Szwecją. Rząd norweski sukcesywnie zacieśniał współpracę z Wielką Brytanią, żeby móc utrzymać morską wymianę handlową. Gdy żniwa w Szwecji przyniosły minimalne plony, głód pukał od drzwi do drzwi. Przedsiębiorcy przestawiali produkcję na dostawy, głównie do Niemiec. Opłacało się eksportować towary, na które był nieustanny popyt. W kraju rośli w siłę właściciele sektorów nastawionych na zamówienia wojenne, tworzył się nowy rodzaj nowobogackich, „gulaszowi baronowie” i szereg spekulantów. Nawet gdy plony były dobre, to rolnikom bardziej opłacało się karmić zbożem świnie i sprzedawać potem mięso niż produkować np. chleb. Zaczynało dramatycznie brakować podstawowych produktów żywnościowych, których nikt nie chciał sprzedawać za stawki obowiązujące w Szwecji.

Podczas gdy jedni się bogacili, coraz dotkliwiej sytuacja dotykała najuboższych. Z jednej strony rząd wydawał się podejmować kroki regulujące sytuację w kraju, z drugiej ta sytuacja eskalowała dzięki zgodzie rządu na eksport szwedzkich towarów. Zaraz po wybuchu wojny w 1914 powołano do życia komisję, która miała czuwać nad cenami. W szwedzkich sklepach brakowało jednak podstawowych produktów żywnościowych a ich ceny na czarnym rynku były nieosiągalne dla większości mieszkańców. W 1916 utworzono dodatkowo komisję, która miała regulować dystrybucję i konsumpcję żywności. W tym samym roku wprowadzono reglamentację na produkty żywnościowe: najpierw cukier, potem kawę, chleb, kasze, mleko, masło, mięso, a na końcu na ziemniaki. Kartki żywnościowe nie gwarantowały jednak zaspokojenia głodu. Właściciele sklepów i producenci żywności ukrywali ją w przemyślany sposób, zaspakajając potrzeby bogatych mieszkańców i swoje biznesy, które opierały się głównie na eksporcie. Ludzie stali w niekończących się kolejkach a jednym z typowych zajęć było zatrudnianie się jako „kolejkowy”. Ceny rosły, a pensje malały.

SZWEDZKA REWOLUCJA JEST KOBIETĄ

Jednocześnie do kraju docierały informacje o wydarzeniach na świecie. O głodnych Rosjankach, które 8 marca wychodząc na ulice zapoczątkowały rewolucję, która obaliła cara. O bojkocie nowojorskich Żydówek, które zaprotestowały przeciwko nieludzkim podwyżkom cen żywności, bojkotując sklepy spekulantów. O Niemkach, które w 1915 w Berlinie przemocą odbierały towary sprzedawcom jajek i masła walcząc w ten sposób z dotkliwym brakiem żywności. Gdy więc Szwedkom obniżono racje chleba a ziemniaki w ogóle „zniknęły” ze sklepów, te w geście rozpaczy wyszły na ulice skandując, że ich brzuchy niczym nie różnią się od brzuchów mężczyzn, a ich głód jest tak samo dotkliwy. A był tak duży, że ludzie nie byli w stanie pracować z powodu niedożywienia.

Przestano wierzyć, że władze są w stanie zapanować nad sytuacją. Przestano też wierzyć w siłę słów i pertraktacji. Kobiety wyszły na ulice. Tłum głodnych kobiet wdzierał się do sklepów plądrując półki. W Malmö kobiety zaatakowały rolnika jego własnymi ziemniakami. W Söderköping rozrzuciły worki z ziemniakami zmuszając ich właściciela do obniżenia cen. W Halmstad demonstrowała 1/3 mieszkańców. Przez Norrköping przeszedł marsz milczenia kobiet, które przekazały swoje żądania władzom: obniżenie cen mleka, więcej kartek na chleb, dodatkowe racje kaszy dla rodzin, zakaz pośrednictwa w handlu. W sumie w liczącej wówczas ok. 5 mln mieszkańców Szwecji, w strajkach wzięło udział ok. 250 tys. osób. Wyjście Szwedek na ulice symbolicznie porównywano do marszu paryżanek na Wersal w 1789.

WŁADZE WYSYŁAJĄ WOJSKO W STRONĘ PROTESTUJĄCYCH SZWEDEK

Burmistrz Gävle zwrócił się do kobiet słowami, że głód jest „boską próbą”. Na co mu odpowiedziały, że to wyłącznie efekt zimnej kalkulacji spekulantów. Politycy lewicowi przyglądając się wydarzeniom na świecie zastanawiali się, czy skoro w Rosji udało się obalić cara, to może w Szwecji da się zrzucić z tronu króla i wprowadzić republikę oraz równe prawa dla wszystkich. W 1913, po ponad 30 latach politycznych podchodów Norweżki otrzymały takie same prawa wyborcze jak mężczyźni. Norwegią rządzili socjaliści, którzy lansowali 5-godzinny dzień pracy. Dawało to duże nadzieje w Szwecji, gdzie też pojawiły się postulaty skrócenia dnia pracy. Gdy więc nastroje rewolucyjne przybrały na sile, lewica wykorzystała protesty kobiet do podnoszenia również kwestii politycznych.

Håkan Blomqvist ”Potatisrevolutionen och kvinnoupploppet på Södermalm 1917. Ett historiskt reportage om hunger och demokrati”

Gdy jednak do kobiet dołączyli robotnicy i młodzież, władze zrozumiały, że sytuacja wymyka się im spod kontroli i skierowały w stronę tłumu wojsko. Ale ci przyłączyli się do demonstrantów skandując: niech żyje rewolucja. Ich nieposłuszeństwo oczywiście zaniepokoiło władze. Tym bardziej, że Młodzi Hinkowie – anarchistyczna młodzieżówka socjalistów nazwana tak od przydomka szefa „Brand” – Henrika „Hinke” Bergegrena (Więcej o nim w: Elise Ottesen-Jensen „Ottar” – pionierka szwedzkiej edukacji seksualnej), założyli stowarzyszenie „Żołnierze i Robotnicy” i prowadzili pacyfistyczną działalność mającą zapobiec militarnym atakom wojska na protestujących.

SZWEDZKIE PRAWICOWE BOJÓWKI OBYWATELSKIE

Z obawy, że rzeczywiście może dojść do przewrotu, władze szybko się zmobilizowały. Pod przywództwem Viktora Balcka – ojca szwedzkiej gimnastyki, działacza olimpijskiego i oficera powstała gwardia obywatelska „Friviliga skyddskår”. Miała ona wspierać policję podczas zamieszek, chronić budynki użyteczności publicznej i sklepy. Składała się ona m.in. z urzędników, prawicowej młodzieżówki Nationella Ungdomsförbund.

Chociaż dokładano wielu starań, żeby działalność gwardii zachować w tajemnicy, wieści o niej szybko się rozeszły po kraju. W parlamencie socjaliści i socjaldemokraci sprzeciwiali się „czarnej gwardii” tworzonej za plecami parlamentu. A reakcja ulicy była jeszcze gwałtowniejsza. Tym bardziej, że obawiano się powtórki scenariusza z wydarzeń podczas wielkiego strajku w 1909 r., kiedy to ulice patrolowała tzw. mobilna gwardia (mobilgarde).

Nagłówki prasy robotniczej ostrzegały przed prowokatorami Gyllenpalmego, który był symbolem brutalnej, mieszczańskiej bojówki, nazywanym zabójcą z wyższej klasy. Leonard Gyllenpalm, urodzony w Rydze szlachcic, został w styczniu 1917 skazany na śmierć za brutalne podwójne morderstwo na głównym księgowym i kasjerze banku Arbetareringens Bank na Humlegårdsgatan. Podobnie jak skazany wcześniej za zabójstwo Alfred Ander był członkiem mobilnej gwardii z 1909. Ander to notabene ostatnia osoba w Szwecji skazana na śmierć, na której wykonano wyrok w 1910. Gyllenpalmemu zmieniono wyrok na dożywocie w Långholmen. „Folkets Dagblat” zachęcała robotników do oporu i zbrojnej odpowiedzi prawicowym bojówkom.

ŻĄDANIA POLITYCZNYCH ZMIAN

Landsorganisation (LO) – związek zawodowy robotników wykorzystał nastroje w kraju i siłę strajków kobiet, żeby podnieść kwestię wprowadzenia zmian w ustawie zasadniczej i domagał się od rządu „Hungerskjölda” wprowadzenia równych praw wyborczych dla wszystkich. Chodziło o rząd Hjalmara Hammarskjölda. „Hunger” to po szwedzku głód, więc wykorzystano grę słów dla podkreślenia polityki rządzącej partii, która formalnie była politycznie niezależna, ale w praktyce była rządem konserwatystów.

Håkan Blomqvist ”Potatisrevolutionen och kvinnoupploppet på Södermalm 1917. Ett historiskt reportage om hunger och demokrati”

Tymczasem w stronę demonstrujących kobiet skierowano policję, która nie przebierała w środkach. Ciosy padały na prawo i lewo. Podobnie jak ubliżające epitety ze strony mundurowych, którzy nazywali kobiety „cholernymi sukami” i byråskrivna – co było synonimem prostytutki. Pod koniec lat 40. XIX wieku władze Sztokholmu otworzyły pokoje oględzin dla prostytutek. Służyły one zapobieganiu rozprzestrzeniania się chorób wenerycznych. Na policji działała specjalna jednostka pilnująca, czy kobiety zgłaszają się na oględziny. W 1875 system wszedł na stałe w życie i tym samym uznano prostytucję za zawód. Każda prostytutka musiała mieć założoną legitymację z wszystkimi danymi osobowymi, wraz z opisem pierwszego stosunku i uzasadnieniem, dlaczego zdecydowała się na prostytucję. Zarejestrowana w ten sposób kobieta nie mogła opuścić Sztokholmu lub wrócić do miasta bez poddania się oględzinom, nie mogła zmienić adresu zamieszkania bez zgody policji, czy odwiedzać miejsca publiczne i wychodzić po godzinie 23:00.

BRUTALNE ATAKI SZWEDZKIEJ POLICJI

W czasie demonstracji atakowano kobiety bez względu na ich wiek: starsze panie i nastoletnie dziewczynki. Lovisa Jonsson została powalona na ziemię i zraniona w rękę a policja podczas składania zeznań powiedziała, że kobieta sama rzuciła się na ziemię. Najbardziej aktywne kobiety policja aresztowała a prasa sprzyjająca władzom opisywała wydarzenia w sposób, który miał w oczach opinii publicznej zdyskredytować protestujące.

Prawicowa gazeta „Nya Dagligt Allehanda” nazwała protesty kobiet „ekscesami plebsu” i podziękowała policji za twarde reakcje. „Svenska Dagbladet” opisała kobiety jako podżegaczki. Jonsson przedstawiano jako „rozwiedziona Jonsson”. Pisano o „niezamężnej Åhlström”, a bycie samotną matką w tych czasach stawiało kobietę w złym świetle.

Dwudziestodwuletnia w czasie wydarzeń Clary Viola Åhlström była mamą dwójki dzieci. Pochodziła z bardzo ubogiej, robotniczej rodziny ze Sztokholmu. Była siódmym z jedenaściorga dzieci. Jej mama jako ciężarna, niezamężna osiemnastolatka przyjechała do Sztokholmu i wyszła za prawie 20 lat starszego stolarza, któremu urodziła 10 dzieci. W tym czasie edukacja seksualna była zakazana, antykoncepcja nielegalna a aborcje dostępne jedynie na czarnym rynku (Więcej o tym w: Elise Ottesen-Jensen „Ottar” – pionierka szwedzkiej edukacji seksualnej). Ojciec pił, bił matkę i unikał pracy. W efekcie w domu się nie przelewało. Clary pierwszą pracę dostała w wieku 15 lat. Pracowała jako osoba polerująca srebra w Guldsmedsaktiebolag na ulicy Swedenborgsgatan. Podobnie jak jej matka w wieku 18 lat zaszła w ciążę z pracownikiem kolei, z którym w 1917 miała 4-letniego chłopca i roczną córkę. Zarabiała 4-5 koron tygodniowo. Clary Viola Åhlström została skazana na grzywnę w równowartości jej 7 miesięcy pracy i na 3 tygodnie aresztu.

POLITYCZNA MOBILIZACJA SIŁ

Protesty kobiet przyniosły efekty. Siła strajku i determinacja ludzi zaowocowała, chociaż wraz z cieplejszymi dniami demonstracje zmalały. Walka z ulic przeniosła się na salony polityczne. Socjaldemokraci zachęcają protestantów do szykowania sił przed kolejnymi wyborami i koncentracji ich na zwycięstwie. Wywołało to spory i podziały. To wtedy właśnie dużo bardziej rewolucyjnie nastawiona część członków socjaldemokracji opuszcza partię i tworzy Partię Lewicy.

W całym kraju ludzie organizują się pomagając sobie nawzajem. Powstają publiczne kuchnie, które oferują kursy gotowania w kryzysie i wykorzystywania wszystkich dostępnych sezonowo produktów. Istniejące organizacje rządowe i samorządowe zapraszały do współpracy kobiety. To wówczas uświadomiono sobie, że demokracja bez kobiet, to połowa demokracji. W kolejnych wyborach wygrali liberałowie i socjaldemokraci z Hjalmarem Brantingem jako ministrem finansów. Jesienią 1918 wprowadzono wprawdzie zakaz protestów z powodu grypy hiszpanki, ale u steru władzy byli już inni ludzie.

SZTOKHOLM 2021

Rejon Sztokholmu położony na południe od ulicy Folkungagatan to szwedzkie SoFo. Przytulne kafejki, popularne restauracje, kameralne księgarnie i wszystko to, co kojarzy się ze slow life w wielkomiejskim wydaniu osadzone jest na obszarze kilku przecznic. To miejsce z duszą, którą tworzą lokalni twórcy i aktywiści. Przypomina łódzkie: OFF Piotrkowska Center, Piotrkowską 217 (Na FB: Before Food Market) czy krakowskie Dolnych Młynów. Tutaj otwierają butiki niszowi artyści, tutaj ściągają ludzie szukający dobrej jakości rękodzieła. Tu można zasmakować w oryginalnej kuchni. Ten fragment miasta ma już swoją tożsamość, markę a nawet ochronę prawną, bo nazwa SoFo jest zastrzeżonym znakiem towarowym.

Nieco ponad sto lat temu strach było się tu zapuszczać. Przeludnione kamienice czynszowe i zatłoczone ulice sprawiały wrażenie klaustrofobicznej, mrocznej wizji z najgorszego koszmaru Magdaleny Milert (Blog, Instagram). Najubożsi pracownicy okolicznych fabryk tworzyli tkankę Söder, które uchodziło za najgorsze miejsce do życia. To tutaj wiosną 1917 wybuchł jeden z największych strajków w historii Szwecji. Strajk kobiet. To tutaj kobiety ruszyły góry, które zmieniły bieg szwedzkiej historii. Dzisiaj Szwecja uchodzi za jeden z najbardziej demokratycznych krajów świata.

ŻRÓDŁA:

Ten tekst jest w dużej mierze streszczeniem książki „Potatisrevolutionen och kvinnoupploppet på Södermalm 1917. Ett historiskt reportage om hunger och demokrati”, Håkana Blomqvista szwedzkiego historyka i docenta Södertörns Högskola w Sztokholmie, który specjalizuje się w historii ruchu robotniczego.

  1. Håkan Blomqvist ”Potatisrevolutionen och kvinnoupploppet på Södermalm 1917. Ett historiskt reportage om hunger och demokrati”, Hjalmarsson&Högberg Bokförlag, wydrukowano w: Dania 2017. ISBN 978-91-983-134-5-1. Str. 133
  2. Potatisrevolutionen 1917 – Vetenskapsradion historia, 18.04.201. Dostęp: 20.03.2021.
  3. ”Droga na Północ. Antologia norweskiej literatury faktu” , wybór i komentarze: Paweł Urbanik. Opracowanie: Agnieszka Knyt. Ośrodek KARTA, Warszawa 2016

WALCZĄ O RÓWNE PRAWA W POLSCE:

  1. Strajk Kobiet – Facebook, strona www, Instagram.
  2. Sylwia Spurek – Facebook, strona www, Instagram, Twitter.
  3. Joanna Parafianowicz – Facebook, strona www, Instagram.
  4. Martyna Kaczmarek – Instagram.
  5. Paulina Zagórska – Instagram.
  6. Maja Staśko – Instagram.
  7. Partia Razem – strona www.
Strajk Kobiet w Polsce – 2021 r.