Kobieta premierą Szwecji? Jest na to szansa. 4 listopada podczas kongresu Socjaldemokratów Magdalena Andersson została wybrana przewodniczącą partii. Jeśli wszystko się ułoży, to zostanie pierwszą kobietą na stanowisku premiera w Szwecji, ale też ostatnią w krajach nordyckich.
Gdy w styczniu 2006 r. w Szwecji miała miejsce premiera amerykańskiego serialu „Commander in chief” z Geeną Davis w roli głównej, która gra pierwszą kobietę na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych, serial wywołał gorącą debatę. Zastanawiano się, dlaczego Szwecja jeszcze nie ma kobiety na stanowisku szefowej rządu. Jedną z najczęstszych przeszkód wymienianych przez komentatorów było „prywatyzowanie” przywódczyń politycznych. Trudno było sobie wówczas wyobrazić w roli szefowej rządu kobietę, skoro dewaluowano jej prawo do bycia głową rodziny. Czy Szwecja zmieniła się przez te 15 lat feministycznych debat na tyle, żeby doczekać się wreszcie kobiety premiera? (Więcej w: „Szwecja. Szefowa rządu„)
Premiera Islandii Katrín Jakobsdóttir w wypowiedzi dla „Politikbyrån” podkreśliła, jak ważny byłby taki zwrot w polityce dla równouprawnienia. Była szefowa Moderatów Anna Kinberg Batra stwierdziła wręcz, że Szwecja bardzo odstaje od reszty świata w tym temacie. „Już w ponad 50 krajach kobiety zajmowały stanowiska głów państwa” – dodała. Najczęściej temat braku kobiety szefowej rządu podejmowała w polityce szwedzkiej Annie Lööf.
Gdy tylko Socjaldemokraci opublikowali u siebie na Instagramie informację o mianowaniu Magdaleny Andersson przewodniczącą Socjaldemokratów, pierwszą osobą, która złożyła jej gratulacje była właśnie szefowa Partii Centrum. Utarła tym samym nosa wszystkim tym złośliwcom, którzy szerzyli wieści, że panie się nie lubią.
Ale to nie pierwszy raz, gdy szefowa Partii Centrum pokazuje środkowy palec sceptykom i komentatorom, którzy wymyślają nieistniejące wojenki pomiędzy kobietami w polityce. W ostatnim wydaniu „Politikbyrån” w dostępnym na SVT Play odcinku „Kvinnokortet” powiedziała, że personalne wojny pomiędzy kobietami w szwedzkiej polityce są nieprawdą. Owszem „odważnie debatują, twardo negocjują i osiągają rezultaty”, ale na tym polega polityka. Gdy jednak tworzą ją kobiety, to dopisuje im się nieprawdziwe historie (Więcej w: Pluszowy miś w Szwecji ważniejszy od budżetu na 2022).
W mediach eskalowano rzekomy konflikt pomiędzy Annie Lööf a Anną Kinberg Batrą byłą szefową Moderatów. Jak tylko jej stanowisko przejął mężczyzna, zaczęto się doszukiwać scysji pomiędzy Annie Lööf a Ebbą Busch szefową Chrześcijańskich Demokratów. Czy się dogadają co do tego, kto zostanie następcą lub następczynią Löfvena?
Pierwsza runda z talmanem, 11 listopada (czwartek)
Środa 10 listopada była ostatnim dniem Stefana Löfvena na stanowisku premiera Szwecji. Po posiedzeniu rządu złożył na ręce talmana Andreasa Norléna dymisję. Talman rozpoczął w czwartek pierwszą rundę sondowania wśród szefów partii ich szans na utworzenie rządu. Stefan Löfven pozostaje aż do wyboru jego następcy szefem rządu przejściowego.
Zapytałam na Twitterze, czy prawdą jest, że Andreas Norlén podał podczas spotkania fikę z wypiekami domowej roboty, no i kto je piekł?
Odpisał, że w czwartek zaprosił na bułeczki wypełnione cynamonem i musem jabłkowym, upieczone przez jego żonę Helenę i syna Henry’ego – przy jego nieznaczącym udziale. Do rozmowy dołączył były szef Partii Lewicy Jonas Sjöstedt i przypomniał, że gdy sam brał udział w talmannsrundor, to na spotkanie przyniósł upieczone przez siebie bułeczki kardamonowe.
Kto z kim rozmawia w szwedzkiej polityce?
Jak widać rundy z talmanem odbywają się w sympatycznej atmosferze. Innego zdania wydaje się być jedynie Ulf Kristersson, któremu puściły nerwy i określił je „spektaklem”. Na szybkim tempie tej rundy najbardziej powinno zależeć Magdalenie Andersson. Szefowa Socjaldemokratów wolałaby zostać premierą przed głosowaniem Riksdagu nad budżetem. Tak uważa Elisabeth Marmorstein w swojej analizie dla SVT. Inaczej jest z Lewicą. Według niej uwaga skupiona wokół negocjacji rezonuje pozytywnie w poparciu dla Partii Lewicy. Odkąd Nooshi Dadgostar wynegocjowała powstrzymanie urynkawiania cen najmu mieszkań czynszowych Partia zyskała nie tylko w badaniach opinii. Wiele nowych osób przyłączyło się do Lewicy z nadzieją nie tylko na wiatr zmian, ale też na nową politykę wolną od zmurszałych układów. Ale czy Nooshi Dadgostar wie czego chce? I czy zdaje sobie sprawę z tego, co jest politycznie realne? – zastanawia się na łamach Arbetet.se Daniel Swedin w artykule: „Dags att syna Nooshi Dadgostars kort” (9.11.2011. Dostęp: 19.11.2021).
Daniel Swedin pisze, że medialne wystąpienia szefowej Partii Lewicy budzą wyraźną irytację wśród Socjaldemokratów. Tym bardziej, że nieustannie podkręca stawkę, jaką muszą zapłacić za jej poparcie w głosowanie nad kandydaturą Magdaleny Andersson na premierę Szwecji. „Najpierw Dadgostar chciała negocjacji, potem efektu negocjacji, a teraz dodatkowo chce być usatysfakcjonowana z tego efektu” – puentuje Swedin. Ale nawet nie to jest problemem.
Problemem jest embargo na rozmowy z przeciwnikami politycznymi, które rządzi i dzieli w szwedzkiej polityce. Do pewnego momentu wszyscy byli zgodni, że nie powinno się rozmawiać z populistami z SD. Gdy tylko prawica naruszyła ten konsensus, Partia Centrum zerwała prawicową koalicję. Potem Annie Lööf obstawała w Porozumieniu Styczniowym, aby trzymać od wpływów zarówno SD, jak i Partię Lewicy. Daniel Swedin przypomniał, że w 1978 ceną Socjaldemokratów za wciśnięcie żółtego guzika w głosowaniu nad kandydaturą Ola Ullstena były również podobne kwestie. Olaf Palme obstawał przy niedopuszczaniu urzędników prawicowych do Regeringskansliet. Ale o ile taka taktyka wykluczania innych sprawdzała się w przypadku dominacji jednej ze stron, to kompletnie zawodzi, gdy jest ich więcej a głosy rozkładają się niemal po równo. SD rozbiło bank i wymusiło negocjacje. W szwedzkiej polityce nastał trudny czas chodzenia na kompromisy. Pytanie jak bardzo śmierdzące?
„Kobieta premierą Szwecji” – jest szansa na to?
We wtorek 16 listopada Magdalena Andersson poprosiła talmana o więcej czasu na sondowanie swoich szans na utworzenie rządu. „Żeby stworzenie rządu było możliwe wyciągnęłam rękę do Partii Lewicy i rozpoczęliśmy negocjacje. Prowadzimy bardzo konstruktywne rozmowy a ja jestem gotowa do ustępstw, żeby osiągnąć konsensus”. Ale prośba o wydłużenie procesu sondowania oznacza, że Partia Lewicy wciąż nie jest na tyle usatysfakcjonowana negocjacjami, żeby w Riksdagu zagłosować za kandydaturą Magdaleny Andersson. Talman przedłużył czas na dogadanie się S z V do poniedziałku 22 listopada.
Czuć wyraźnie napięcie na salonach politycznych. Decydują się nie tylko losy ewentualnej historycznej zmiany na stanowisku premiera. Jesteśmy też świadkiem przełomu w polityce, która ugrzęzła jakiś czas temu w wygodnych układach. Nooshi Dadgostar tyle co obchodziła zaledwie rok na stanowisku szefowej partii, a w polityce osiągnęła więcej niż niejeden wyjadacz polityczny. Poparcie dla Lewicy wyraźnie wzrosło po tym jak obroniła mieszkania czynszowe przed urynkowianiem cen najmu. Teraz walczy o wspólną linię gry dla przyszłych negocjacji w temacie podwyżek emerytur. Chce też mieć większy wpływ na politykę w przyszłości. Czy nie popełnia jednak błędów?
O co chodzi Partii Lewicy?
Po pierwsze Nooshi Dadgostar tyle co zagłosowała za powrotem Stefana Löfvena. Socjaldemokraci poszli na ustępstwa i doszło do zerwania Porozumienia Styczniowego. Punkt 44 przeszedł do niechlubnej historii. Przedkładając nowe żądania zaledwie 17 tygodni po tych wydarzeniach w opinii niektórych komentatorów stawia się w złym świetle. Wyraźnie na fali powodzenia chce zakończyć etap tzw. „wycieraczki Socjaldemokratów” a tak często nazywano Lewicę, która z niejednego kryzysu wyciągała w przeszłości Socjaldemokrację. Nooshi Dadgostar chce zawalczyć o poważne traktowanie i szacunek, bo ma dość ignorowania jej partii, a jednocześnie oczekiwania, że będzie popierać rząd.
Domagając się podwyżki emerytur, oczekuje cudów, na które nie ma wpływu rząd w pojedynkę. Wprawdzie w komentarzu dla SVT wyjaśnia, że chodzi jej jedynie o sprecyzowanie wspólnej linii negocjacyjnej w tym temacie. O więcej byłoby trudno, bo szwedzki system emerytalny jest kompromisem ponadpartyjnym. Został tak opracowany, żeby utrudnić jakiekolwiek majstrowanie przy nim. Wpisane w ten system trudności mają zapewnić mu stabilność. Wszystko po to, żeby politykom nie przyszło do głowy zmienianie systemu emerytalnego co kadencję. Ani Magdalena Andersson jako ewentualna premiera, ani Socjaldemokracja jako partia rządząca nie mają mocy decyzyjnej w temacie emerytur. Ewentualne jej zmiany muszą przejść przez specjalną procedurę i S nie jest w stanie przeprowadzić jej bez udziału wszystkich partii.
Rozmowy, które stały się początkiem negocjacji
Wszyscy więc zastanawiamy się jak obie negocjujące partie wybrną z tej sytuacji. No i nie zapominajmy, że już 24 listopada odbędzie się głosowanie Riksdagu nad propozycjami budżetowymi. A zatem cokolwiek ustalą pomiędzy sobą S i V, musi na to też zgodzić się Partia Centrum. A Annie Lööf obstaje przecież przy tym, że nie zgadza się na jakiekolwiek negocjacje budżetowe z Lewicą.
Słowo „negocjacje” było przez jakiś czas najczęściej odmieniane przez polityków. W końcu Magdalena Andersson, musiała go użyć publicznie, żeby przełamać impas w rozmowach z Lewicą. Nooshi Dadgostar to nie wystarczy. Chce, żeby ich finałem było podpisanie umowy, która będzie potem realizowana przez rząd. Tymczasem Anni Lööf milczy w temacie negocjacji. Jednocześnie w mediach społecznościowych jej partii trwa festiwal chwalenia się osiągniętym kompromisem z Magdaleną Andersson. Czy ponownie jej upór doprowadzi do kryzysu w szwedzkiej polityce? Chyba nikt nie ma wątpliwości, że trudno sobie wyobrazić większą presję czasową i bardziej skomplikowaną sytuację negocjacyjną niż ta.
Będzie współpraca niebiesko-brunatnych
Tymczasem naprędce dogadała się prawica co do kształtu budżetu. Jest to moim zdaniem moralny upadek tradycyjnych prawicowych partii, które tą decyzją pokazały, że idą po władzę za wszelką cenę. Bo idąc na współpracę ze Szwedzkimi Demokratami, legitymizują tym samym ich retorykę. Nietrudno nie zauważyć, że to najgorsza pod względem wizerunkowym decyzja dla Szwecji. Nowo wybrany podczas kongresu Socjaldemokratów sekretarz Partii Tobias Baudin na swoim Instagramie wyraził wręcz ubolewanie, że przekroczono obiecaną nieprzekraczalną granicę, jeśli chodzi o współpracę z SD.
Jest to oczywiście dzień triumfu Szwedzkich Demokratów, jak podkreślił w komentarzu dla SVT Rapport Mats Knutson. Po raz pierwszy odkąd SD weszła do Riksdagu doszło do tak poważnego ponadpartyjnego porozumienia wśród niebiesko-brunatnych (Więcej w : Kim są niebiesko-brunatni w Szwecji), którzy przedłożyli wspólny projekt polityki finansowej państwa. Co więcej przyglądając się rozkładowi głosów ta propozycja ma duże szanse na zdobycie większościowego poparcia. Na chwilę obecną rządzący Socjaldemokraci i Partia Zielonych mają w sumie 116 głosów. KD, SD i M ma ich 154. Jeśli jednak zarówno Partia Centrum i Lewica zdecydują się poprzeć propozycję rządową wówczas centro-lewica miałaby 174 głosy. Gdyby jednak przeszedł budżet niebiesko-brunatnych, a Magdalena Andersson zostałaby premierą Szwecji wówczas, jak podkreślił Mats Knutson, miałaby wyjątkowo niekorzystną sytuację. Trudno sobie wyobrazić coś gorszego niż rządzenie krajem, na niecały rok przed wyborami w oparciu o budżet przeciwników politycznych.
Co więc czeka Szwecję?
W poniedziałek, 22 listopada talman może dać Magdalenie Andersson dodatkowy czas na sondowanie szans na utworzenie rządu. Może też wyznaczyć datę głosowania Riksdagu nad jej kandydaturą. Moderat Andreas Norlén to fan savoir-vivre i przywiązania do etykiety. Mógłby z Aleksandrą Pakułą (Instagram) pisać książki. To dodatkowo wyjątkowo obiektywny polityk na stanowisku talmana. Z pewnością więc wybierze najlepszą z możliwych opcji, nie urażając nikogo. Magdalena Andersson wolałaby zapewne zostać przegłosowana przez Riksdag przed głosowaniem nad propozycjami budżetowymi. A czas nagli.
Czy Szwedzcy Demokraci wejdą do rządu po przyszłorocznych wyborach?
A czy można spodziewać się pojawienia się SD w rządzie, gdyby prawica wygrała przyszłoroczne wybory? Elisabeth Svantesson w wywiadzie w SVT Aktuellt 16 listopada powiedziała: „Chcemy stworzyć prawicowy rząd z Chrześcijańskimi Demokratami i chcemy współpracować ze Szwedzkimi Demokratami”. Zapamiętajmy, że użyła słowa „samarbeta” w odniesieniu do SD i powiedziała, że to będzie rząd bez SD. Jestem pewna, że jeszcze kiedyś do tego wrócimy.
Triumfuje Jimmie Åkesson. W wywiadzie w studio SVT Aktuellt na pytanie o to jak ważne jest to porozumienie dla jego partii, odpowiedział w swoim stylu. „Przede wszystkim jest ważne dla Szwecji. Pokazuje, że mamy silną opozycję” i dodał, że jest symptomem nowego kierunku w polityce. Ebba Busch stwierdziła, że tym porozumieniem dają ludziom nadzieję. Pokazują, że polityka może wyglądać inaczej niż – „röran”. To słowo wytrych w jej retoryce, coś na kształt umami, którym doprawia swoje wypowiedzi na temat rządu, żeby wzmocnić wydźwięk swojej antypatii do przeciwników politycznych. Słowo można przetłumaczyć jako bałagan, bajzel, mieszaninę, ale też ostrzej jako burdel.
Dała też do zrozumienia, że ludziom może spodobać się odejście od negocjacji, które bolą, podczas których za pieniądze podatników kupuje się sobie kolejny rok u władzy. Mam nadzieję, że udało mi się w tym tłumaczeniu oddać jej talent krasomówczy. Mats Knutson ocenił jej umiejętności estradowe, jako najwybitniejsze wśród szwedzkich polityków. Faktycznie, gdy występuje, to robi zawsze niezłe show. Co piszę oczywiście z przekąsem. Bo o ile zabawnie jest jej posłuchać, fajnie to wygląda w tekście, to jest jednak wyłącznie częścią populistycznej gry.
Chrześcijańscy Demokraci płacą za ostre słowa spadkiem poparcia
Gry, która najwyraźniej nie zjednuje jej zwolenników. SVT Agenda dotarła do członków partii, którym ostre stanowisko szefowej partii w kwestiach polityki migracyjnej tak dalece się nie podobało, że opuścili jej szeregi. Z partii odchodzą też chrześcijanie. Niepokój coraz większą fraternizacją ze Szwedzkimi Demokratami wyraził sam Alf Svensson, który stał na czele KD przez 31 lat, od 1973 aż do 2004 roku. W komentarzu dla SVT powiedział, że należy uważać na ostre sformułowania, gdy mówi się o polityce uchodźczej, bo w ten sposób wyraża się o innych ludziach.
Najnowszy sondaż SVT/Novus pokazuje, że gdyby teraz były wybory, to KD mogłaby nie osiągnąć progu wyborczego. Poparcie dla partii spadło do 4,1%. Krytycznym punktem zwrotnym i momentem, od którego KD traci w sondażach było nagłośnienie sprawy wokół europarlamentarzysty Larsa Adaktussona, który ponad dwadzieścia razy głosował przeciwko prawu do aborcji.
A czego chcą dla Szwecji niebiesko-brunatni?
Wyższych pensji dla policji. Więcej pieniędzy dla sądów i prokuratury. Chcą zreformować system zasiłków i dać pieniądze emerytom. A obiecywanie czegokolwiek emerytom jest jednak populizmem. W Szwecji na chwilę obecną żadna partia nie może nic w systemie emerytalnym zmienić sama bez wdrożenia skomplikowanej procedury negocjacyjnej.
No i uwaga: chcą obniżyć akcyzę na paliwa. A jak argumentowali to w kontekście szwedzkich ambitnych planów osiągnięcia zeroemisyjności? Elisabeth Svantesson uderzyła w czułe struny. Stwierdziła, że nie wszędzie jest transport zbiorowy a przecież na tankowanie powinno stać matkę samotnie wychowującą dziecko, salową dojeżdżającą do szpitala. A tak sobie myślę, że zamiast obniżać ceny paliw, można by zainwestować w zbiorkom. Ale po co. Uruchomienie nowych tras oznaczałoby stworzenie niezbędnej dla tego infrastruktury. A to trwa. A tak rzuci się ludziom tańsze ceny paliw i tłum będzie się cieszył od razu. Jeśli coś ciągnie Szwecję w dół to są to populiści po prawej stronie.
A co z Liberałami?
Na pytanie, gdzie się podziali Liberałowie w tym całym zamieszaniu, odpowiadam. Uznali, że obniżanie cen paliw nie mieści się w polityce na miarę katastrofy klimatycznej. I uważają, że lepszym rozwiązaniem byłoby dać ludziom mieszkającym na wsiach możliwość odpisania sobie kosztów dojazdu w zeznaniu podatkowym. Ale Mats Knutson w komentarzu dla SVT Aktuellt przypomniał, że w partii wciąż jest też spora grupa działaczy, którzy kompletnie nie widzą się w jakichkolwiek pertraktacjach z SD. I to też może być powód ich odstępstwa od zasiadania do wspólnego stołu ze Szwedzkimi Demokratami.
Może też być tak, jak spuentowała to Åsa Westlund (S) przewodnicząca komisji finansowej (finansutskottet). W komentarzu dla SVT nazwała propozycję budżetową niebiesko-brunatnych „szkicem na serwetce”. „To monumentalna porażka” dodała podsumowując dwa miesiące pracy czterech partii, z czego w efekcie zostały trzy. W dodatku ich projekt uderza w rodziny. Swoje reformy niebiesko-brunatni chcą sfinansować np. usunięciem rządowej propozycji „familjeveckan”. „Tydzień dla rodziny” miał być dodatkowymi płatnymi dniami wolnego dla osób, które nie mogą pracować w trybie home office, a dzięki którym Szwecja funkcjonuje w czasie pandemii.
Czy szansę na kobietę premierę Szwecji pogrzebie kobieta?
Gdy wszyscy sądziliśmy, że kobieta premierą Szwecji właśnie staje się realną opcją, zaczęło zgrzytać. W artykule Tomasa Nordenskiölda i Filippy Rogvall „Uppgifter: V-krav hotar S samarbete med Annie Lööf” opublikowanym na łamach www.expressen.se (11.11.2021. Dostęp: 19.11.2021) czytamy, że Partia Lewicy stawia Socjaldemokratom takie żądania, że grożą one zerwaniem umowy z Partią Centrum. Według źródeł, na które powołuje się portal, Partia Lewicy koncentruje cały wysiłek negocjacyjny na zapewnieniu sobie wpływów w polityce na takim samym poziomie co Partia Centrum. Czy zatem Nooshi Dadgostar nadal chodzi o dobro społeczeństwa?
Na to pytanie odpowiada Daniel Suhonen na łamach www.aftonbladet.se w artykule: „Det är Annie Lööf som bluffar, inte V” (To Annie Lööf blefuje, nie Partia Lewicy). Pisze tam, o tym, że we wszystkich krajach demokratycznych partie tworzące rząd, muszą negocjować z partiami, które stanowią polityczną podstawę dla jego funkcjonowania. Socjaldemokraci, żeby go stworzyć potrzebują zarówno głosów Partii Centrum, jak i Partii Lewicy. W świecie łamania obietnic przedwyborczych może dziwić zachowanie partii, która ryzykuje wszystkim, ale realizuje to, co obiecała swoim wyborcom. Nooshi Dadgostar, jak dodaje Daniel Suhonen zasługuje na szacunek i respekt. Udowodniła, że jest polityczką z zasadami.
W piątek Magdalena Andersson złożyła talmanowi częściowy raport z sondowania swoich szans na stworzenie rządu. Nooshi Dadgostar napisała u siebie na Instagramie, że nie może zawieść ludzi, którzy głosowali na jej partię. W negocjacjach chodzi jej o polepszenie sytuacji najuboższych emerytów oraz ubezpieczenie zdrowotne, które da ludziom poczucie bezpieczeństwa. Magdalena Andersson na swoim Instagramie napisała z kolei: „Żeby Szwecja mogła mieć decyzyjny rząd wszyscy muszą wziąć na siebie część odpowiedzialności. Ja jestem na to gotowa”. No to zastanówmy się teraz wszyscy, czy jest na to gotowa Annie Lööf? Bo znowu wszystko jest w jej rękach.
Buycoffee.to
Jeśli chcesz docenić moją pracę włożoną w napisanie tego artykułu postaw mi wirtualną kawę.
LH.pl
Jeśli chcesz docenić moją pracę możesz mnie wesprzeć kupując usługi u polskiego dostawcy hostingu: https://www.lh.pl, u którego od początku tworzę Szkice Nordyckie na własnej domenie. Z moim partnerskim kodem rabatowym: LH-20-57100 otrzymasz obniżony koszt hostingu w pierwszym roku o 20% a ja prowizję od LH.pl tak długo jak będziesz ich klientem / klientką.
Źródła – Kobieta premierą Szwecji. Od kogo zależy ta zmiana?:
- Dante Thomsen, Mattias Sandberg – Annie Lööfs känga mot medierna: Har ingen ”catfight” med Magdalena Andersson – www.svt.se – 17.11.2021. Dostęp: 17.11.2021, godz. 20:40.
- Dante Thomsen, Mattias Sandberg – Ex-kollegan om Magdalena Andersson: ”Folk är rädda för henne” – www.svt.se – 8.09.2021. Dostęp: 17.11.2021, godz. 21:13.
- Mats Knutson – Analys: ”Viktigaste veckan väntar i Magdalena Anderssons politiska liv” – www.svt.se – 16.11.2021. Dostęp: 17.11.2021, godz. 21:19.
- Kristoffer Törnmalm – S-kängan mot högeroppositionen: ”Servettskiss” – www.svt.se – 16.11.2021. Dostęp: 17.11.2021.
- Dante Thomsen – Islands statsminister om sexismskandalen – och att S-profilerna använder ”kvinnokortet” – www.svt.se, 17.11.2021. Dostęp: 18.11.2021.
- Dante Thomsen, Mattias Sandberg – Paula Bieler om att S-profiler använder ”kvinnokortet” om Magdalena Andersson: ”Idiotiskt” – www.svt.se – 17.1.2021. Dostęp: 17.11.2021.
- Erik Wikén – Nooshi Dadgostar: ”Ett krav är att pensionerna höjs” – www.svt.se – 16.11.2021. Dostęp: 16.11.2021.
- Adelina Storkaas – Liberalerna: Därför kom vi inte överens med M, KD och SD – www.svt.se – 16.11.2021. Dostęp: 18.11.2021.
- Elisabeth Marmorstein – Analys: Fortsatt dragkamp mellan S och V om att enas – www.svt.se – 16.11.2021. Dostęp: 16.11.2021.
- Ida Persson – Magdalena Andersson: ”Beredd att göra eftergifter” – www.svt.se, 16.11.2021. Dostęp: 18.11.2021, godz. 20:26.
- Erik Wikén, Mats Knutson – M, KD och SD eniga om gemensamt motförslag – www.svt.se, 16.11.2021. Dostęp: 18.11.2021, godz. 20:39.
- Sebastian Strandberg – Det här väntar Andersson i dag: ”Tidsfristen löper ut” – www.svt.se, 16.11.2021. Dostęp: 18.11.2021, godz. 20:44.
- Helin Pakdemir – Sahlin: Kan bli en rödgrön regering – men en annan grön nyans – www.svt.se – 15.11.2021. Dostęp: 18.11.2021.
- Linnea Carlén – KD-ledaren om väljartappet: Trygga i våra värderingar – www.svt.se, 14.11.2021. Dostęp: 18.11.2021, godz. 20:59.
- Felix Blom – Alf Svensson (KD) om partiets tuffare profil: ”Man ska akta sig” – www.svt.se, 13.11.2021. Dostęp: 13.11.202, godz. 21:10.
- TT, Dadgostar inför förhandlingarna: Vi är inte regeringens röstboskap – www.svt.se, 13.11.202. Dostęp: 18.11.2021, godz. 21:24.
- Mats Knutson – Analys: ”KD sätter hoppet till Ebba Busch” – www.svt.se, 12.11.2021. Dostęp: 12.11.2021.
- Daniel Suhonen – Det är Annie Lööf som bluffar, inte V – www.aftonbladet, 20.11.2021. Dostęp: 20.11.2021, godz. 13:25.
- Mimmi Nilsson – Dagen då Stefan Löfven avgick som statsminister – www.svt.se, 10.11.2021. Dostęp: 18.11.2021.