Kategorie
Literatura nordycka

Ile i jakie książki kupują Szwedzi?

Szwedzi kupili w 2015 roku ok. 26 582 000 książek, czyli o 788 000 więcej niż rok wcześniej, a jeśli przeliczyć to na liczbę mieszkańców wychodzi, że każdy Szwed w ciągu roku kupił prawie trzy książki. Książka w Szwecji średnio kosztuje 129 koron (ok. 60 zł), najmniej wydanie kieszonkowe 74 korony (ok. 34 zł).

W 2007 szwedzki rynek książki osiągnął najlepsze wyniki, od tej pory nieustannie notowano jednak spadki, które finalnie skończyły się licznymi cięciami, sprzedażami wydawnictw, zamykaniem nierentownych księgarni i zwolnieniami ludzi. Głośno było zwłaszcza na temat cięć u giganta Norstedts. Gdy pojawił się pomysł napisania kontynuacji Millennium (Więcej o tym w: Kontynuacja Millennium – bojkot, przeciek i awantura), wszyscy szeptali, że to desperacki ruch mający uratować wydawnictwo od bankructwa. Ale nie tylko tam działo się źle, cała Szwecja zastanawiała się jak podnieść się z impasu. Jak zwykle sporo debatowano, a temat niepokojącej sytuacji na rynku książki rezonował w nowych inicjatywach proczytelniczych. Wspólnymi siłami na wielu frontach walczono i o starego, i o nowego czytelnika. Wydawcy zaskakiwali świeżymi pomysłami. Bardzo dużo uwagi zwrócono na docieranie do dzieci zaraz po urodzeniu z akcją „Książka na Start”, oferując nie tylko pakiety książek, ale dodatkowo rozmawiano ze świeżo upieczonymi rodzicami o wpływie czytania na rozwój dziecka. Wymyślano też, jak dotrzeć do nieczytających dzieci. Stworzono literacki team, który miał wymyślić książki do nowej serii: Åsa Larsson (Aż gniew twój minie), Ingela Korsell i Henrik Jonsson. Chodziło o wymyślenie książek, po które sięgnęłyby dzieci, które do tej pory nie lubiły czytania, podobnie jak to się stało wcześniej w przypadku hitu wśród nastoletnich chłopców „Ja Ibra. Moja historia” o Zlatanie Ibrahimovicu. I stało się! W 2015 po raz pierwszy sprzedaż książek w Szwecji ruszyła i to od razu o 3,2%. Prasa entuzjastycznie zareagowała głośnymi nagłówkami. Cała branża wyraźnie się cieszy, szczególnie wydawcy literatury dla dzieci i młodzieży, której sprzedaż wzrosła najbardziej. Najwięcej książek sprzedano dla dzieci w wieku 9-12 lat, o 22,7% więcej niż w 2014.

Niektórzy nieco ostrożniejsi, cieszą się mniej, mając świadomość, że wzrost wiąże się z mocnymi sprzedażowo tytułami, które pociągnęły zyski całej branży w górę. A jeśli ich zabraknie w tym roku, to różnie mogą wyglądać wyniki branży za 2016. Jeśli spojrzeć na ranking największych szwedzkich bestsellerów, to ta opinia potwierdza się. Mocne tytuły i kolejne hity pisarzy zmieniły sytuację na szwedzkim rynku książki.

10 najlepiej sprzedających się książek 2015 w Szwecji – beletrystyka

1. David Lagercrantz – Co nas nie zabije – Norstedts
2. Lars Kepler – Stalker – Albert Bonniers Förlag
3. Camilla Läckberg – Pogromca lwów – Bokförlaget Forum
4. Leif G. W. Persson – Bombmakaren och hans kvinna – Albert Bonniers Förlag
5. Fredrik Backman – Britt-Marie var här – Partners in Stories
6. Jan Guillou – Blå stjärnan – Piratförlaget
7. E. L. James – Grey. Pięćdziesiąt twarzy Greya oczami Christiana – Norstedts
8. Jonas Jonasson – Mördar-Anders och hans vänner (samt en och annan ovän) – Piratförlaget
9. Jonas Hassen Khemiri – Allt jag inte minns – Albert Bonniers Förlag

10. Jens Lapidus – STHLM DELETE – Wahlström & Widstrand

A dla kogo ten rok był wyjątkowo udany? Cieszą się tradycyjne, stacjonarne księgarnie. Duże sieci Akademibokhandeln i Bokus zarobiły w 2015 na czysto 41 milionów koron (ok. 19 milionów zł). Księgarnie internetowe wprawdzie miały największy skok zysku w przeliczeniu na korony, bo o 6,9%, ale jeśli wziąć pod uwagę liczbę sprzedanych egzemplarzy, lepiej to wygląda w sklepach tradycyjnych. I tutaj komentatorzy podkreślają, że w społeczeństwie zadziałał duch obywatelski i w ruch poszły portfele w lokalnych księgarniach. W ten sposób Szwedzi wspierali ich działalność, często płacąc więcej niż oferowali sprzedawcy internetowi. Wysyłkowe kluby książki odnotowały jako jedyne spadki, w sumie o 8,3%. Wyraźna tendencja w dół nie zniechęciła jednak Akademibokhandeln do otwarcia w październiku własnego klubu, do którego zapisało się już ok. 630 000 osób. Nikogo to w Szwecji specjalnie nie dziwi, bo czytanie traktuje się tam jak misję na rzecz zwiększenia demokracji i wielu wydawców podejmuje takie wydawać by się mogło nierentowne przedsięwzięcia, żeby docierać do jak największej liczby osób z informacją o nowościach, bez znaczenia, czy finalnie zostaną ich klientem, czy książkę po prostu wypożyczą w bibliotece. Chodzi o zwiększanie szans w dostępie do edukacji i do rynku pracy, a wiadomo, że największe mają osoby czytające.

Co Szwedzi najchętniej kupują? Najwięcej w 2015 wydano na literaturę dla dzieci i młodzieży, bo aż 5 390 000 koron. Najczęściej Szwedzi kupowali książeczkę o króliczku, który pomaga dzieciom zasnąć (Więcej w: Szwedzka bajka, która usypia dzieci). A cztery miejsca w pierwszej dziesiątce w tej kategorii okupuje Martin Widmark. Na drugim miejscu Szwedzi okazali się najhojniejsi dla literatury pięknej, a na trzecim dla kryminałów, sensacji, thrillerów i fantastyki wydając 4 311 000 koron.

Spośród wszystkich książek beletrystycznych dla dorosłych bezkonkurencyjnym hitem sprzedażowym okazała się kontynuacja Millennium „Co nas nie zabije” Davida Lagercrantza. Książka dostała miażdżącą promocję, pierwszą na tak ogromną, światową skalę. Również w Szwecji sięgnięto hojnie po portfele. Dalsze miejsca to kolejni królowie szwedzkiego kryminału i żelazny w takich przypadkach przebój E.L. James. Ale Szwedzi stosunkowo niechętnie wydają pieniądze na literaturę obcą, co wynika z ich przekonania, że kupowanie szwedzkich autorów wpływa pozytywnie na szwedzką gospodarkę; inwestują więc w swoich pisarzy, wiedząc, że Szwecja odzyska część wydanych na nich pieniędzy w postaci podatków, za które będzie można potem zrobić coś dobrego dla kraju. Jeśli chodzi o hity sprzedażowe literatury non-fiction, to królują tutaj poradniki, książki o zdrowiu, o pielęgnowaniu ogrodu, książki kucharskie. Wśród nich natomiast na czwartym miejscu zeszłoroczna noblistka Swietłana Aleksijewicz i jej „Wojna nie ma nic z kobiety”, a na siódmym Astrid Lindgren „Dzienniki z lat wojny 1939-1945”.

Źródła, z których korzystałam: Erik Wikberg „Boken 2016 – marknaden, trender och analyser” (pdf) – raport Svenska Bokhandlareföreningen i Svenska Förläggareföreningen, Sverigesradio.se, www.svb.se, www.svb.se.

Buycoffee.to

Jestem wdzięczna, że doceniasz moją pracę włożoną w napisanie tego artykułu.

Buycoffee.to/szkicenordyckie

LH.pl

Z moim partnerskim kodem rabatowym LH-20-57100 u polskiego dostawcy hostingu: https://www.lh.pl, otrzymasz obniżony koszt hostingu w pierwszym roku o 20% a ja prowizję tak długo jak jesteś ich klientem / klientką.