Kategorie
Non-nordic

Wojciech Tochman – Córeńka

12 października 2002 roku na Bali dochodzi do zamachu terrorystycznego, przebywa tam polska reporterka, dziennikarka „Gazety Wyborczej” Beata Pawlak. Kontakt z nią się urywa. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zginęła w zamachu, istnieją też poszlaki, że mogła upozorować własną śmierć, żeby zniknąć. Na poszukiwanie redakcyjnej koleżanki wyjeżdża Wojciech Tochman.

Na miejscu życie dopisze najmniej prawdopodobny scenariusz. Tochman odnajduje plecak dziennikarki a w nim zeszyty z jej notatkami. Są wśród nich szkice do powieści. Na ile jest autobiograficzna? W jakim stopniu jest historią samej Beaty Pawlak? Historia w zeszytach urywa się i nigdy nie poznamy jej ciągu dalszego. Powieściowa Czajka wyjeżdża w podróż po Azji, dociera do Indonezji i zatrzymuje się na Bali. Przestaje kontaktować się ze znajomymi, zaniepokojona jej zniknięciem redakcyjna koleżanka, postanawia wyruszyć jej tropem i dociera do Bali.

Marcin Meller podczas spotkania promującego swoją najnowszą książkę „Między wariatami” przypomniał pracę przy jednym z reportaży z byłej Jugosławii, który pisał dla „Polityki”. Gdy w redakcji relacjonował, że udało mu się dostać do żołnierzy, ponieważ został przez pomyłkę wzięty za asystenta jakiegoś generała z ministerstwa obrony narodowej, starszy kolega zasugerował mu, żeby o tym nie pisał, bo „nieważne jest, czy coś jest prawdziwe, ważne, czy coś jest prawdopodobne”, a jego historia brzmiała kompletnie nieprawdopodobnie. Podobnie jest z historią Wojciecha Tochmana („Bóg zapłać„), który jedzie na poszukiwanie redakcyjnej koleżanki a znajduje jej notatki o powieściowej Czajce, która znika gdzieś na Bali. Takie historie powinny się wydarzać wyłącznie w książkach, po raz kolejny, to co napisało życie robi wrażenie najmniej prawdopodobnego scenariusza. Jak nie dopisać mu ciągu dalszego?

Wojciech Tochman dzieli książkę na dwie części. Jedna to historia Czajki spisana z zeszytów Beaty Pawlak. Druga to jego własna reporterska historia jej poszukiwań na Bali.

Powieściowa Czajka to kobieta, koło czterdziestki, po rozwodzie, z życiorysem naznaczonym niespełnionymi oczekiwaniami, zawiedzionymi nadziejami, ambicjami, które stale prowokują ją do podejmowania nowych wyzwań. Pogubiona w świecie, który wciąż nie chce z nią współpracować, zmusza do kolejnych prób, często kończących się porażkami. Wzbudza różne emocje u osób postronnych. Przefiltrowana przez cudze oceny raz będzie dla nich tylko smutną dziewczyną, innym razem kobietą zdobywczynią. Kobieta niespokojna, żyjąca chwilowymi substytutami, pozorami spokoju.

Trudno nie pokusić się o podejrzenia, że czytamy wątki autobiograficzne. Czajka podobnie jak Beata Pawlak pracuje w redakcji gazety, jest reporterką, wróciła po latach z Paryża, pewnego dnia wyjeżdża w podróż po Azji. Jej redakcyjna koleżanka Matylda udaje się w ślad za nią, po tym, jak od kilku miesięcy nie daje znaków życia. Pokonuje sześć krajów, pytając o Czajkę nad Gangesem, Mekongiem i Kwai. Dopiero na Bali trafia na więcej informacji; udaje jej się dotrzeć do ludzi, z którymi spotkała się Czajka. Z tych spotkań z miejscowymi, wyłania się portret kobiety, reporterki i portret wyspy.

Jest to historia kobiety próbującej życia, maksymalnie skupionej na przeżywaniu. Analizująca, starając się zrozumieć sens tego co się dzieje, znaleźć rozwiązanie na przyszłość. Odważna do decyzji skrajnych, kończących etapy trudne, nieudane. Z nadzieją, że można wszystko zacząć na nowo. Kobieta, gdzieś wepchnięta pomiędzy potrzebę samorealizacji, ogromne poczucie wolności i uciskającą ją ze wszystkich stron samotność. Znajdująca jej ekwiwalent w kolejnych związkach, które kończą się jeszcze większą pustką i poczuciem osamotnienia. Czajka nie znosi bezczynności. Jej życie to podróże, jej uczucia to przemieszczanie się ze świata jednego mężczyzny w przestrzeń kolejnego. Rozsmakowuje się w nich, jak w swoim reporterskim fachu. Szuka szczegółów, które opowiedziałyby historię.  Szuka tematu, który pozwoliłby tę historię przeżyć. Jest z Japończykiem, Żydem, Persem. Jest i przestaje być, bo kończy się nadzieja, bo wypala się początkowa fascynacja odmiennością. I w życiu i w pracy nie może znaleźć dla siebie tego ostatecznego raju. Dla Beaty Pawlak ostatnim rajem na ziemi jest Bali. Obie tam wyjeżdżają, ona i jej powieściowe alter ego. Jedna zginie, druga przeżyje niezwykle fascynujące, erotyczne spotkanie z miejscowym, młodszym od niej mężczyzną.

Powieściowe Bali jest zaskakująco odmienne od reporterskich poszukiwań Beaty Pawlak. Zainteresowanie terroryzmem, wojną w życiu kończy się w powieści, która jest oddechem od świata zaznaczonego krwią, strachem i przegraną. Bali powieściowe zachwyca smakami, kolorami i wrodzoną życzliwością mieszkańców wyspy. Przyjezdni witani są sznurem kwiatów frangipan, „zapachem różanych kadzideł i jednostajnej muzyki gamelanu”. Całe rodziny tłoczą się na jednym skuterze manewrując pomiędzy dziesiątkami chaotycznie poruszających się aut, motorów. Domy buduje się, jak labirynt, z naturalnymi przeszkodami dla złych duchów i kapliczkami dla dobrych, opiekunów mieszkańców domu. To świat wiary i zabobonów. Ale jednak świat życzliwy. Widać, jak potrzeba wyciszenia po reporterskiej robocie zamienia się w literackie eldorado, gdzie kicz miesza się ze sztuką.

„Nie ma nic przyjemniejszego, jak chodzić na bosaka po błotnistych wałach oddzielających pola ryżowe” – pisze Beata Pawlak z Laosu. Oddaje się jodze, medytacjom, uczy się tajskiego masażu. Nie chce wracać do kraju. Gdy kończy się powieść zaczyna się reporterska robota Wojciecha Tochmana. Jesteśmy w tyglu administracyjnych procedur, zamieszania, bałaganu, chaosu. Tochman zastanawia się, czy Beata Pawlak mogła upozorować własną śmierć i zniknąć. Nie chciała wracać do Polski, o czym pisze w mailach. Co ją pchało do życia? Tochman wchodzi coraz głębiej w jej rodzinę. Ojciec przeżył tortury gestapo, Majdanek. Dziadek po stronie matki, Stanisław Ratajczak, poseł na Sejm II Rzeczypospolitej, aresztowany przez gestapo w 1942, nigdy nie został odnaleziony. Czajka zawsze wybierała mężczyzn starszych od siebie, silniejszych. Obie po rozwodzie. Obie mimo wszystko cholernie silne. Ciągle podnoszące się z kolejną nadzieją z porażek, ciągle szukające. Obie docierają do Bali. Po obu urywa się ślad na wyspie. Obie na niej zostają.

Wojciech Tochman, Córeńka, Wydawnictwo Znak, Kraków 2005. Projekt okładki Jakub de Barbaro. Redakcja książki Dobrosława Pańkowska. Opieka redakcyjna: Artur Wiśniewski.