Kategorie
Kraje nordyckie

H&M a greenwashing w branży fast fashion

H&M w Fashion Transparency Index 2022 zajął drugie miejsce na podium razem z The North Face i Timberland. To indeks, który ocenia jak marki informują o swoich działaniach w zakresie ochrony środowiska czy praw pracowniczych. W najnowszej kolekcji The Metaverse Design Story firma stawia na cyrkularną modę. Na stronie internetowej można obejrzeć imponujące kreacje uszyte z tekstyliów uratowanych przed wyrzuceniem na wysypisko. To odzież poddana ponownemu recyklingowi, przy jej produkcji wprowadzono technologie zużywające mniej wody. W kolekcji znalazła się nawet sukienka zero waste. Dzięki patchworkowej strukturze i odpowiedniemu cięciu, przy jej produkcji nie powstały żadne odpady tekstylne. Inna sukienka obszyta jest paciorkami powstałymi ze zużytych abażurów, stojaków do ekspozycji, szkła z recyklingu. W najnowszym raporcie „Synthetics Anonymous 2.0” szwedzki H&M znalazł się na 6 miejscu wśród dziesięciu marek, które w największym stopniu wykorzystują naturalne włókna w całkowitej zawartości włókien z recyklingu. Spółka szczyci się, że używa w produkcji ubrań w ok. 60% bawełnę. W kolekcji The Metaverse Design Story dominuje jednak poliester z recyklingu i konwencjonalny, elastyn i akryl. Czy zatem pod tymi spektakularnymi kreacjami pełnymi szlachetnych celów ratowania Ziemi, wysokimi miejscami w rankingach kryje się zielona rewolucja czy greenwashing? Sprawdźmy.

Reportaż Marka Rabija o szwaczkach w Bangladeszu

Gdy Marek Rabij wrócił z Bangladeszu z reportażem „Życie na miarę” o sytuacji tamtejszych szwaczek, po raz pierwszy natknęłam się na informację o H&M w nieco niewygodnym kontekście. Jeden z wywiadów z nim zatytułowano „Prawdziwy koszt taniej mody – krew, niewolnicza praca, śmierć. Kto odpowiada za ludzkie tragedie?”. Marek Rabij wspomniał tam, że od zawalenia się fabryki Rana Plaza 24 kwietnia 2013, pod której ruinami zginęło 1134 osoby a ok. 2 500 zostało rannych niewiele się zmieniło. Powiedział, że ludzie:

„są rzadziej głodni niż 10 lat temu, ale nie mają żadnej perspektywy poprawy sytuacji (…) Wyobraźmy sobie poziom ich frustracji. Jedyna możliwa praca to szwalnia, farbiarnia lub garbarnia. Na ich miejsce czekają inni”.

Byliśmy w Polsce wstrząśnięci i gotowi do bojkotu marek, które zarabiają na ludzkiej bezradności. Ale Marek Rabij wyraził też wówczas wątpliwości co do skuteczności bojkotu konsumenckiego. Powiedział, że „nie ma pewności, że komukolwiek pomożemy w Bangladeszu, bojkotując odzież jakiejś firmy w Polsce. Zmienią się dostawcy, ktoś zarobi mniej, ktoś więcej. Ale globalna maszyna się nie zatrzyma”.

Co toczy tę maszynę?

H&M od 2015 jest sygnatariuszem globalnej umowy ramowej z IndustriAll. Zgodnie z nią firma zobowiązała się wykorzystywać swoją pozycję na rynku do wspierania związków zawodowych u dostawców, z którymi współpracuje za granicą. O zaprzestanie prowadzenia handlu w kraju rządzonym przez juntę wojskową poprosiła koncern Khaing Zar, która kieruje związkiem zawodowym IWFM. Niestety nielegalnym, bo dyktatura w Mjanma zakazała jego działalności.

W 2019 na łamach „Arbetet” Axel Kronholm opisał sytuację pracowników branży tekstylnej, którzy mieli w pracy kontakt ze szkodliwymi chemikaliami bez środków ochrony przed nimi. Dziennikarz spotkał się wówczas z Ye Lwin Oo (28 l.) i Ye Min Khant (22 l.) w niedzielę, jedyny wolny dzień raz w miesiącu, jaki im przysługiwał za pracę, za którą otrzymywali ok. 450 zł. Większość ubrań, które prali były produkowane dla H&M i pochodziły z fabryki Myanmar York Fashion. Mężczyzna opowiedział, że z powodu wdychanych substancji podczas pracy często ma krwawienie z nosa.

W lipcu 2019 Ivar Anderson napisał artykuł o tym, że Etiopia chce konkurować z Bangladeszem. Dziennikarz powołał się na raport amerykańskiego Stern Center, który podał, że podstawowe wynagrodzenie w branży tekstylnej w Etiopii wynosi miesięcznie ok. 115 zł, co jest lukratywnym argumentem dla globalnych koncernów odzieżowych. Stern Center podał, że tak niskie wynagrodzenia nie są w stanie pokryć podstawowych potrzeb. W 2013 Wyborcza.biz pisze „Bangladesz już za drogi. H&M będzie szył ubrania w Etiopii”. Trzy lata później portal Galeriehandlowe.pl donosi, że „H&M stworzy 4 000 miejsc pracy w Etiopii”. Można też przeczytać, że powstanie tam fabryka tekstyliów, w której „produkcja będzie odbywać się w sposób zrównoważony”. Oraz że „H&M kładzie nacisk na godne warunki pracy, godną płacę i środowisko naturalne”.

26 sierpnia 2021 Erik Larsson na łamach „Arbetet” pisze o globalnej umowie pomiędzy wielkimi firmami modowymi a związkami zawodowymi UNI. Ma ona zapewnić 3,5 mln osób pracującym w Bangladeszu dla branży tekstylnej lepsze warunki pracy. Umowę podpisuje też H&M. Koncerny zobowiązują się w niej do dbania o bezpieczeństwo pracy.

12 kwietnia 2022 Ivar Andersen na łamach „Arbetet” donosi o śmierci 20-letniej Jeyasre Kathiravel, która została zabita przez pracownika fabryki Natchi Apparel produkującej ubrania dla H&M. Kobieta wielokrotnie zgłaszała przypadki molestowania seksualnego w miejscu pracy. Bezskutecznie. Firma, która jest właścicielem fabryki próbowała groźbami zmusić rodzinę zabitej do podpisania się pod dokumentem zwalniającym firmę od odpowiedzialności za śmierć córki. Szwedzkie związki zawodowe rozpoczęły wówczas razem z Fair Action kampanię „Sprawiedliwość dla Jeyasre”. W efekcie koncern i właściciel fabryki podpisali prawnie wiążące porozumienie o przeciwdziałaniu seksualnemu molestowaniu w miejscu pracy. H&M zobowiązał się do wprowadzenia takich wymogów u wszystkich swoich dostawców.

We wrześniu 2022 Ivar Andersen na łamach „Arbetet” opisał sprawę 25-letniej szwaczki z Gazipur w Bangladeszu, która szyła ubrania w Mondol Intimates dla H&M. Kobieta poczuła się źle podczas pracy i poprosiła o wolne, którego jej odmówiono. Straciła przytomność podczas pracy i zmarła w drodze do szpitala.

O stworzenie związku zawodowego pracowników zatrudnionych przez H&M w Peru starano się przez 5 lat. Ze strony szwedzkiej w walkę zaangażował się związek zawodowy Handels, Unionen i organizacja Union to Union. Związkowcy odwiedzali pracowników sklepów H&M w Limie i zachęcali ich do utworzenia związku zawodowego. Pod koniec sierpnia 2022 „Arbetet” informował, że związkowi udało się podpisać pierwszy układ zbiorowy gwarantujący wzrost płac o 6%, rabaty na ubrania w sieci i prawo do działalności związkowej w czasie pracy. Karin Lindehoff z Handels podkreśliła, że globalizacja sprawiła, że związki wychodzą poza terytorium kraju, w którym działają i organizują się i wspierają globalnie. I jak dodała sprzedawcy zatrudniani w sklepach H&M powinni wszędzie na świecie mieć równie dobre warunki.

Śmierć szwedzkich celów klimatycznych

Wojna w Ukrainie pokazała jak w sytuacji zagrożenia łatwo o zmianę priorytetów. Progresywna w tematach proekologicznych Szwecja zrobiła zaskakujący zwrot. Głosy krytyki i wymowne akcje aktywistów nie oddają jednak skali rozczarowania, jaka przetoczyła się przez kraj, gdy niebiesko-brunatni ogłosili nadchodzące zmiany. 8 listopada w odpowiedzi na nie przed Riksdagiem pojawia się grupa demonstrantów z trumną, w której symbolicznie pogrzebano szwedzkie cele klimatyczne. Nadal jednak co piątek w tym samym miejscu pojawia się coraz bardziej rozczarowana nastolatka, która porwała tłumy na całym świecie w globalnym strajku dla klimatu. Protest Grety Thunberg nie jest już tylko pokoleniowym zrywem. Wymownym tego przejawem są szwedzkie emerytki, tzw. „Staruszki Grety”, które swoimi manifestacjami okazują wsparcie młodzieży. Lorentz Tovatt, polityk z ramienia Partii Zielonych powiedział kiedyś, że „wiele osób w grupie tworzy opinię publiczną”. Jak widać cichy protest jednej dziewczyny ze Szwecji stał się zaczynem globalnego bojkotu. Wielkie korporacje z coraz większym niepokojem przyglądają się jego efektom. A, że coś drgnęło, to widać choćby na światowych giełdach, które coraz częściej wychodzą naprzeciwko oczekiwaniom inwestorów oferując inne modele kapitalizowania ich zysków. Rynek zapełniają produkty coraz bardziej przyjazne zielonej rewolucji. Ale nie wszystkich stać na takie moralne wybory. I to na tej nierówności najbardziej zarabiają firmy handlujące fast fashion.

Oto cena mody fast fashion

Gdy więc w listopadzie 2022 ukazał się reportaż na łamach „Aftonbladet” odbierałam go jako ciąg dalszy zmiany, której jesteśmy świadkami. Reporterzy „Aftonbladet” sprawdzili pochodzenie ubrań H&M, które były dostępne w sprzedaży na stronie internetowej sklepu w terminie 19 – 23 września 2022. Udało im się zidentyfikować 496 sztuk wyprodukowanych w Bangladeszu, w około 96 różnych fabrykach. Postanowili odwiedzić 11 losowo wybranych fabryk. Okazało się, że z tamtejszych fabryk wpadają do rzek ścieki, które zabijają w nich życie. Staffan Lindberg i Lotte Fernvall publikują o tym reportaż „Här är priset för dina nya H&M-kläder” [Oto cena twoich nowych ubrań z H&M].

Staffan Lindberg i Lotte Fernvall we wspomnianym reportażu w „Aftonbladet” opowiadają o branży modowej, która jest dzisiaj drugim największym trucicielem rzek. Autorzy przywołują m.in. dane The World Bank, opublikowane w raporcie „South Asia. Environment and water resources unit” (PDF). Wymienia się tam 72 trujące substancje używane przy produkcji ubrań. Trafiają one do rzek, ale przecież też na wieszaki w naszych szafach. A bezpośredni kontakt takich środków ze skórą może prowadzić do jej chorób, z rakiem włącznie.

Tam, gdzie nie rosną poziomki

W 2010 roku w Bangladeszu wprowadzono ustawę środowiskową, która nakłada na właścicieli fabryk obowiązek oczyszczania ścieków. Ale wysokie skorumpowanie urzędników, niskie kary i zbyt mała liczba inspektorów na tysiące fabryk ułatwia utrzymanie stanu dalekiego od założeń ustawy. Gdy w Bangladeszu zjawia się nowy potencjalny klient, oprowadzany jest po perfekcyjnie utrzymywanych dla celów pokazowych fabrykach. A firmy zagraniczne, które deklarują dbanie o zrównoważoną produkcję, prawa pracownicze, gdy dochodzi do negocjacji skupiają się na cenie. I negocjują twardo.

Tymczasem co roku na świecie produkuje się 100 miliardów sztuk ubrań. Na stronie Nature.com w artykule „How fast fashion can cut its staggering environmental impact” można przeczytać, że corocznie kupowanych jest 60 milionów ton ubrań a ich sprzedaż do roku 2030 szacuje się, że wzrośnie do ok. 100 mln ton. H&M produkuje rocznie około 3 miliardy sztuk. Tymczasem statystycznie każda z nich jest noszona średnio 7 razy, po czym trafia do śmieci. Cenę za taką szybką konsumpcję ponosimy wszyscy. Nie tylko kobieta, z którą rozmawiali reporterzy „Aftonbladet” mieszkająca bezpośrednio nad rzeką zanieczyszczaną ściekami, których odór przypomina smród rozkładających się zwłok.

Jak podkreślił w reportażu Staffan Lindberg szwedzki H&M jest jednym z największych odbiorców ubrań w Bangladeszu. Reporterom udało się udowodnić, że ścieki z kilku fabryk, w których szwedzki koncern zamawia ubrania wpadają do rzek zanieczyszczając je. Tymczasem na swojej stronie internetowej koncern zapewnia, że jego ubrania są produkowane w zrównoważony sposób z poszanowaniem środowiska. Co więcej firma zapewnia, że jest liderem zrównoważonej produkcji w całej branży a za kilka lat H&M ma ambicję stać się firmą w 100% bazującą na recyklingu i promującą cyrkularną modę. Spółka jest sygnatariuszem „Zero Discharge of Hazardous Chemicals”, globalnej inicjatywy, której celem jest zminimalizowanie negatywnego wpływu branży na środowisko naturalne. Na stronie firmy można przeczytać, że:

„Wszystkie nasze produkty wytwarzane są przez niezależnych dostawców, często w krajach rozwijających się, w których nasza obecność może przyczyniać się do rzeczywistych zmian. Nasza działalność pomaga tworzyć miejsca pracy i budować niezależność, szczególnie w przypadku kobiet, konsekwentnie wyciągając ludzi z biedy i przyczyniając się do wzrostu gospodarczego. Współpracujemy tylko z partnerami, którzy podzielają nasz szacunek dla ludzi i środowiska, i którzy są skłonni do współpracy z nami w celu doskonalenia swoich praktyk. Wszyscy dostawcy i fabryki muszą podpisać rygorystyczne zobowiązanie dotyczące zrównoważonego rozwoju, które obejmuje wymogi sprawiedliwego wynagrodzenia i dobrych warunków pracy dla wszystkich. W biurach naszych zakładów produkcyjnych na całym świecie zatrudniamy wyspecjalizowanych pracowników ds. zrównoważonego rozwoju , aby zagwarantować realizację tego zobowiązania.”

Niestety śledztwo organizacji Changing Market Foundation, na które powołuje się w swoim reportażu „Aftonbladet” udowodniło, że 96% z zapewnień H&M w temacie ochrony środowiska było nieuzasadnionych lub wprowadzających w błąd. A kolekcja „conscious choice” okazała się wręcz wyprodukowana w sposób mniej zrównoważony niż produkty z głównego asortymentu. Po publikacji reportażu „Aftonbladet” H&M poinformował, że przeprowadził kontrole na miejscu u dostawców posądzonych o zrzucanie ścieków do rzek. Sprawdził też jakość ścieków i nie wykrył niczego niepokojącego. Potwierdził jednak w pisemnym komentarzu, że ma świadomość braków, które jednak dostawcy, którym je wskazano mieli rozwiązać wprowadzając u siebie plany zaradcze.

Czy Unia Europejska pomoże zmienić branżę fast fashion na lepsze?

Problem z fast fashion jak widać sam się nie ureguluje pomimo wielu chęci. Do gry postanowiła wkroczyć Unia Europejska. W jej strukturach Szwecja ma naprawdę mocną reprezentację. Jedną z europarlamentarzystek zaangażowanych w zmianę branży fast fashion na lepsze jest Alice Bah Kuhnke, polityczka z ramienia Partii Zielonych. W wywiadzie przeprowadzonym w podcaście „Slowfashionpodden” w odcinku „#34 Politik, EU och lagstiftning” (dostępny na Spotify) mówi, że branży brakuje regulacji. Przede wszystkich chodzi o poprawę transparentności o miejscu pochodzenia odzieży i sposobu produkcji. Branży trzeba też narzucić zasady w zakresie praw człowieka, warunków pracy, ale też ochrony środowiska. Jeśli ktoś chce sprzedawać swoje produkty na terenie Unii Europejskiej powinien prowadzić produkcję na zasadach, które tu obowiązują. A pierwszym krokiem do uregulowania tego byłyby rozwiązania celne. Producent nieprzestrzegający zasad ochrony środowiska, wykorzystujący pracę nieletnich lub niegwarantujący bezpieczeństwa warunków pracy, nie powinien mieć dostępu do unijnego rynku. Czy jest szansa na taką rewolucję?

Niestety propozycje jakie w tym zakresie przedłożyła parlamentowi Komisja Europejska są dalekie od ideału. W ogóle brakuje w nich np. perspektywy genderowej, a to właśnie kobiety są na masową skalę zatrudnione w szwalniach i fabrykach produkujących odzież. Dodatkowo niezrozumiały jest w strategii KE brak jakichkolwiek wiążących celów, do jakich branża powinna dążyć. Dla przykładu nie wyznaczono procentowych wskaźników rozłożonych w czasie, które pokazywałyby jak branża powinna zmniejszać z czasem np. ślad węglowy. Alice Bah Kuhnke zwróciła też uwagę, że firmy często zrzucają winę za łamanie praw człowieka, praw pracowniczych czy zanieczyszczanie środowiska na pośredników, twierdząc, że w umowach dostaw postawiły warunki, ale nie mogą wziąć odpowiedzialności za ich złamanie gdzieś po drodze, bo łamią je kolejni podwykonawcy, z którymi w ogóle nie współpracują. I teraz UE dąży do przerzucenia odpowiedzialności za cały łańcuch pośredników na firmy, w taki sposób, żeby musiały wziąć odpowiedzialność za sprawdzanie z kim podpisują umowy i z jakimi pośrednikami współpracuje dana firma. Ale czy to wystarczy?

Rozumiem wątpliwości Marka Rabija w temacie bojkotu konsumenckiego. Trudno w tak biednym kraju jak Polska zachęcać konsumentów z cienkimi portfelami o moralne zakupy. Gdyby jednak korporacjom nie zależało na opinii konsumentów, nie uprawiałyby greenwashingu. UE chce wprowadzić zasady posługiwania się oznaczeniami potwierdzającymi zrównoważoną produkcję. Ale taką naprawdę zrównoważoną. Głównie chodzi o zlikwidowanie prawa do tego, że marki tworzą własne firmowe oznaczenia, które dotyczą zaledwie ułamka ich działalności, ale wykorzystywane są na dużą skalę w celach marketingowych.

Moda może być zrównoważona

Moda naprawdę może być zrównoważona. W REMAKE STHLM od 2002 tworzy się modę, która pochodzi z darów przekazanych organizacji charytatywnej Stockholms Stadsmission. Założycielka marki Marie Teike to zwykła dziewczyna z przedmieść Gävle. W wywiadzie dla ETC powiedziała, że całe życie szyła i przerabiała ubrania, bo w jej miejscowości nie było sklepów z ubraniami. Stworzyła Remake Sthlm w niezgodzie na działanie branży. Odbiera ubrania z second handu i przerabia w unikatowe kolekcje. To właśnie ona zaprojektowała suknię z drugiej szafy, w której podczas uroczystości wręczenia Nobla wystąpiła ówczesna ministra kultury i demokracji Alice Bah-Kuhnke. W Polsce świetnym przykładem odpowiedzialnej, zrównoważonej mody jest Monika Kamińska, która używa wyłącznie tkaniny naturalne: wełnę, len, jedwab, bawełnę i sztuczną jak wiskozę, cupro czy lyocell. Nie używa syntetyków takich jak poliester, poliamid czy akryl.

Polityczki szwedzkie mają klasę

Publikacja reportażu „Aftonbladet” zbiegła się w czasie z tegoroczną uroczystością wręczenia Nobla, co polityczki szwedzkie wykorzystały dla zademonstrowania swoich wyborów. Annie Lööf, szefowa Partii Centrum na Instagramie opublikowała zdjęcia sukni wykonanej częściowo z recyklingu projektu Fridy Jonsvens. W przerobionej sukience wystąpiła Ebba Busch (Instagram) szefowa Chrześcijańskich Demokratów. Ale prawdziwą gwiazdą noblowskich kreacji została Märta Stenevi z Partii Zielonych. Wystąpiła w sukni projektantki Louise Xin, pierwszej skandynawskiej projektantki, która nie sprzedaje swoich ubrań tylko pożycza. Louise Xin od początku działalności modowej demonstruje swoją niezgodę na wyzysk i brak odpowiedzialności branży. Tworzy z materiałów z recyklingu, odpadów i z drugiej reki. Märta na zdjęciu (Instagram) trzyma transparent „No sustainability without human rights”. Dodatkowo miała na sobie biżuterię projektu Mii Larsson (Instagram) wykonaną ze skorupek ostryg pozyskanych z odpadów ze sztokholmskich restauracji.

Dobroczynność a greenwashing

W 2015 portal Galeriehandlowe.pl donosił, że H&M przekaże 20 mln koron na program wsparcia w usamodzielnianiu się ubogich kobiet w Etiopii. Ile musiałyby wynosić wynagrodzenia kobiet w Etiopii, żeby mogły być dzięki nim samowystarczalne?

W 2013 media szwedzkie entuzjastycznie donosiły, że H&M, pomimo początkowego oporu, wprowadzi w ciągu 5 lat u wszystkich swoich podwykonawców wymóg wypłacania godziwych wynagrodzeń. Gdy „Arbetet” publikował te doniesienia minimalne wynagrodzenie w Bangladeszu podniesiono właśnie o 76% do ok. 440 koron, czyli ok. 210 zł. W 2018 zgromadzeniu akcjonariuszy H&M towarzyszył protest aktywistów z Niemiec, Szwajcarii i Holandii. Zorganizowali manifestację „Turn Around, H&M”, żeby nagłośnić złamanie słowa danego przez firmę, która wycofała się z obietnicy wprowadzenia wynagrodzeń, za które mogłyby się utrzymać pracownice i pracownicy dostawców szwedzkiej sieciówki. W solidarności z tymi protestami na ulice wyszli też aktywiści w Finlandii.

W 2019 w Solna w zgromadzeniu akcjonariuszy H&M wzięła udział nowa grupa posiadaczy akcji w spółce. Clean Clothes Campaign kupiła akcje szwedzkiego giganta fast fashion i zdobyła tym samym prawo do udziału w spotkaniu. Organizacja zaproponowała, żeby cały zysk z 2018 roku w kwocie 2,6 mld koron przeznaczyć na założenie funduszu dla pracownic i pracowników branży tekstylnej w krajach, które produkują ubrania dla H&M. Fundusz miałby działać tak długo aż doprowadziłby do podniesienia pensji w tych państwach do poziomu pozwalającego na godne życie.

Staffan Lindberg, który na łamach „Aftonbladet” wziął pod lupę branżę modową, właśnie opublikował wyniki raportu Synthetics Anonymous 2.0 (PDF), w którym szwedzki H&M znalazł się w pierwszej dziesiątce firm najczęściej używających włókien syntetycznych w produkcji ubrań. Dziennikarz przypomniał przy okazji, że branża modowa odpowiada za ok. 10% emisji dwutlenku węgla, a to więcej niż produkuje cała branża lotnicza i morska na świecie. Za tak duże zanieczyszczenie środowiska w znacznej mierze odpowiadają używane w produkcji ubrań włókna syntetyczne pochodzenia kopalnego, takie jak poliester. Według Changing Markets Foundation to właśnie wprowadzenie na masową skalę do produkcji ubrań syntetyków przyczyniło się do ekspansji fast fashion. Opiera się ona na nich w 2/3. Tymczasem wraz z rozrostem fast fashion rośnie inny problem. Jest nim mikroplastik. Można go znaleźć już wszędzie na świecie, łącznie z Antarktydą. Wykryto go już w ludzkim ciele i mleku matki. I gdy świat podejmuje kroki w kierunku zielonej rewolucji, całe sektory przestawiają się na produkcję wolną od paliw kopalnych, to branża modowa idzie w odwrotnym kierunku. Changing Markets Foundation w raporcie „Dressed to Kill. Fashion brands’ hidden links to Russian oil in a time of war” (PDF) ujawniają ukryty łańcuch dostaw, który prowadzi z Rosji do Chin i Indii, gdzie rosyjska ropa przetwarzana jest w poliester używany do produkcji ubrań. Pomimo wycofania się wielu firm odzieżowych z Rosji, produkując ubrania oparte na rosyjskiej ropie, branża modowa pośrednio opłaca wojnę Putina.

ŹródłaH&M a greenwashing w branży fast fashion

  1. Staffan Lindberg, Lotte Fernvall „Här är priset för dina nya H&M-kläder”, aftonbladet.se, 27.11.2022. Dostęp: 4.12.2022, godz. 11:37.
  2. Podcast – Johanna Leymann „Slowfashionpodden”, odcinek ”#34 Politik, EU och lagstiftning”, 1.12.2022.
  3. Instagram, profil goodclothesfairpay
  4. Staffan Lindberg „Aftonbladets avslöjande om H&M:s fabriker i 7 punkter”, aftonbladet.se, 27.11.2022. Dostęp: 4.12.2022, godz. 19:13.
  5. Staffan Lindberg „H&M svarar: ”Vi har startat utredningar””, aftonbladet.se, 27.11.2022. Dostęp: 4.12.2022, godz. 19:18.
  6. „How fast fashion can cut its staggering environmental impact”, Nature 609, 653-654 (2022), nature.com, 16.09.2022. Dostęp: 4.12.2022, godz. 20:04.
  7. Paweł Sulik „Prawdziwy koszt taniej mody – krew, niewolnicza praca, śmierć. Kto odpowiada za ludzkie tragedie?”, viva.pl, 19.06.2016. Dostęp: 4.2.2022, godz. 20:58.
  8. Zainab Mahmood „Ultra-fast fashion is taking over – and using every trick in the book to get us addicted”, theguardian.com, 18.04.2022. Dostęp: 4.12.2022, godz. 21:12.
  9. www.reserved.com, O nas.
  10. „LPP przystąpiło do inicjatywy Zero Discharge of Hazardous Chemicals”, money.pl, 5.08.2020. Dostęp: 6.12.2022, godz. 20:38.
  11. Rebecka Bohlin „Ett annat mode – när kläder inte blir sopor”, etc.se, 10.11.2022. dostęp: 11.12.2022, godz. 18:41.
  12. Ivar Andersen „Fackledaren vill få H&M att sluta köpa från diktaturens Myanmar”, arbetet.se, 14.09.2022. Dostęp: 11.12.2022, godz. 19:22.
  13. Axel Kronholm „Tvättar åt H&M – saknar skydd mot kemikalier”, arbetet.se, 20.11.2019. dostęp: 11.12.2022, godz. 19:52.
  14. Anna Hjorth „Så fick H&M-anställda i Peru schyssta villkor”, arbetet.se, 27.09.2022. dostęp: 11.12.2022, godz. 20:09.
  15. Ivar Andersen „Sydde kläder åt H&M – dog på jobbet efter att ha nekats sjukledigt”, arbetet.se, 1.09.2022. Dostęp: 11.12.2022, godz. 20:11.
  16. Ivar Andersen „Efter textilarbetarens död – så ska H&M stoppa våld mot kvinnor i Indien”, arbetet.se, 12.04.2022. Dostęp: 11.12.2022, godz. 20:25.
  17. Erik Larsson „Nytt avtal för textilarbetare ska rädda liv i Bangladesh”, arbetet.se, 26.08.2021. Dostęp: 11.12.2022, godz. 20:41.
  18. Ivar Anderson „Svältlöner som konkurrensfördel”, arbetet.se, 2.07.2019. dostęp: 11.12.2022, godz. 21:08.
  19. „Stylizacje do metawersum” w zakładce „Najnowsze informacje” / „Nasze działania” – www2.hm.com.
  20. Redakcja Galeriehandlowe,pl, „H&M tworzy 4,000 miejsc pracy w Etiopii”, 17.06.2016. Dostęp: 13.12.2022, godz. 20:19.
  21. „Bangladesz już za drogi. H&M; będzie szył ubrania w Etiopii”, wyborcza.biz, 16.08.2013. Dostęp: 13.12.2022, godz. 20:23.
  22. Redakcja Galeriehandlowe.pl „H&M przekazało 20 mln koron dla Etiopii”, 9.02.205. Dostęp: 13.12.2022, godz. 20:50.
  23. Ivar Andersen „H&M röstar om levnadslöner”, arbetet.se, 7.05.2019. dostęp: 13.12.2022, godz. 21:13.
  24. Erik Larsson „Levnadslön krävs i klädindustrin – om fem år”, arbetet.se, 9.12.2013. Dostęp: 13.12.2022, godz. 22:06.
  25. Erik Larsson „H&M kritiseras för svikna lönelöften”, arbetet.se, 8.05.2018. Dostęp: 13.12.2022, godz. 22:15.
  26. „Workers and activists call on H&M’s shareholders to fulfill the living wage commitment”, cleanclothes.org, 2.09.2019. Dostęp: 13.12.2022, godz. 22:23.
  27. Staffan Lindberg „Lindex döms ut i ny fossilrapport: röd zon”, aftonbladet.se, 14.12.2022. Dostęp: 14.12.2022, godz. 19:45.
  28. Changing Markets Foundation, raport: „Dressed to Kill. Fashion brands’ hidden links to Russian oil In a time of war”, listopad 2022.
  29. Changing Markets Foundation , raport: „Synthetics Anonymous 2.0”, grudzień 2022.

Autopromocja:

Jeśli uważasz, że to co robię jest wartościowe, ciekawe i dostarcza Ci nowej wiedzy, to teraz możesz mnie wesprzeć w ramach:


buycoffee.to/szkicenordyckie