Początkowo zaliczano przebiśniegi do fiołków. Dopiero Szwed Karol Linneusz w 1753 r. w dziele „Species Plantarum” nazwał je Galanthus nivalis i wydzielił jako odrębny gatunek przyporządkowując do rodziny amarylkowatych. Śnieżyczka przebiśnieg to najładniejszy zwiastun wiosny. Rozszyfrowanie łacińskiej nazwy nawiązuje do siły tego drobnego kwiatka. Pomimo filigranowego kształtu ma ogromną siłę, która pozwala mu pokonać nawet najcięższy śnieg. Gala – oznacza mleko, a anthos – kwiat, z kolei nivalis możemy przetłumaczyć jako „ze śniegu”. Dawniej zwana była „gładyszkiem” – po staropolsku „przystojniakiem”. Znana w Rosji legenda mówi, że gdy pewnego razu Zima postanowiła królować bez końca, jedynym kwiatem który się jej nie przestraszył był przebiśnieg. Gdy Słońce go dostrzegło, ogrzało swoimi promieniami roślinkę i tak zaczęła się Wiosna.
To właśnie przebiśniegi są jednym z najwcześniej zakwitających roślin cebulowych, którego subtelną urodą możemy cieszyć oko od lutego do kwietnia. To pożądany mieszkaniec ogrodów. Intensywnie pachnąć przyciąga budzące się z zimowego snu zapylacze, a te gwarantują nam piękne i bujne zieleńce, więc warto zadbać o ich obecność.
Przebiśniegi – herosi ogrodów
Te drobne kwiatuszki to prawdziwi herosi ogrodów. Nie złamie ich mróz, lubią cień i półcień oraz chłód, więc ładnie przyjmą się na trawnikach od strony północnej. Dodatkowo dając tak wiele, niewiele wymagają. W zasadzie nic nie trzeba przy nich robić, bo ani nie potrzebują przycinania kwiatów, ani liści. Tak jak nagle rozkwitają na przedwiośniu, tak „znikają” wraz z pierwszymi cieplejszymi dniami. Tam, gdzie się pojawią jest też szansa, że same w kolejnym roku wybujają jeszcze intensywniej.
Jeśli ktoś chciałby zasiać u siebie w ogródku przebiśniegi, to trzeba to zrobić we wrześniu, wrzucając cebulki co kilka centymetrów od siebie, koniecznie ostrym wierzchołkiem ku górze. Najlepiej zasadzać je do 15-20 września, na głębokości ok. 5-10 cm pod drzewami i krzewami. Zaraz po zasadzeniu trzeba trawnik podlać obficie.
Galantofile – koneserzy przebiśniegów
Przebiśniegi w naturze można spotkać na obszarach od Sycylii po Francuskie Pireneje i Kaukaz. Najwięcej ich odmian powstało jednak w Anglii, bo blisko 700. I to właśnie w Anglii narodził się kult rodzaju Galanthus zwany jako galantofilia, o czym w świetnym stylu przeczytacie na stronie „W moim ogrodzie„. To niezwykle nobilitujący wśród hodowców przebiśniegów tytuł, na który niełatwo sobie zasłużyć. Po raz pierwszy tytuł został użyty przez ogrodnika – pisarza Edwarda Augusta Bowlesa (1865 – 1954) w liście do przyjaciela, który zaadresował Drogi Galantofilu. W okresie intensywnego kwitnienia przebiśniegów, Anglicy udają się na wycieczki piesze i spacery, żeby podziwiać dywany kwiatów.
Według jednej z przypowieści przebiśniegi powstały, gdy Adam i Ewa po wygnaniu z raju musieli przetrwać pierwszą zimę na Ziemi. Anioł uspokoił ich, że wkrótce nadejdą lepsze dni i musnął oddechem płatki śniegu zamieniając je w … przebiśniegi. Święty Franciszek z Asyżu uczynił z nich symbol Nadziei. Masowo były uprawiane w XVI w. w ogrodach przyklasztornych i … na cmentarzach. To właśnie z tego powodu przebiśniegi długo miały czarny PR. Na przełomie XIX i XX wieku wierzono, że ich zrywanie może ściągnąć śmierć w rodzinie albo zepsuć krowie mleko. W moskiewskim przestępczym slangu przebiśnieg to zwłoki, które pojawiają się po zimie spod śniegu. Jako pierwsze zwiastuny wiosny od dawna wykorzystywano je podczas obchodów Matki Boskiej Gromnicznej, 2 lutego.
Cudowne właściwości przebiśniegów
Ciekawostką jest, że chociaż roślina jest trująca, to jednocześnie zawarte w cebulkach przebiśniegów związki organiczne (w tym alkaloid izochinolinowy) wykorzystywane są w preparatach opóźniających choroby Alzheimera, mają zastosowanie w leczeniu udarów mózgu, nerwobóli i paraliżu. Izolowane z przebiśniegów białko GNA, jak można przeczytać na stronie „Życie a klimat” – aglutynina wykorzystywane jest w rolnictwie do walki z zagrażającymi uprawom owadziarkom. Ze względu na to, że przebiśniegi posiadają również związki trujące, to nie wolno stosować ich na własną rękę. W Rosji uważa się, że nawet niewielki bukiecik zostawiony na noc w pokoju może powodować silne bóle głowy i złe samopoczucie. Zielarze i znachorzy mówią, że przebiśnieg odbiera energię.
Prawdopodobnie to właśnie galantamina pozyskiwana z cebulek przebiśniegów uratowała Odyseusza. W drodze do domu trafił na wyspę Ajai, którą władała czarodziejka Kirke. Wysłał na nią część towarzyszy, podczas gdy sam został na statku. Kirke ugościła ich ucztą odbierającą pamięć i zamieniła w zwierzęta. Odyseusz rusza pomścić towarzyszy. W drodze do pałacu Kirke spotyka Hermesa, który daje mu tajemniczy kwiat moly, który ma go uchronić przed utratą pamięci. Opis moly u Homera przypomina bardzo opis Galanthus nivalis.
Kwiat o niezwyklej sile pojawia się też w filmie Matthew Vaughna „Gwiezdny pył” z 2007, zrealizowanym na podstawie powieści Neila Gaimana. Autor przedniego tekstu na stronie „W moim ogrodzie” wytropił scenę, w której Dunstan Thorne dostaje kwiat śnieżyczki przebiśniega za jeden pocałunek od uwięzionej przez czarownicę księżniczki Uny. Kilkanaście lat później Dunstan przekaże kwiat chroniący przed złymi czarami swojemu synowi Tristanowi, gdy ten rusza zdobyć spadającą gwiazdę dla Victorii Forester.
Ratujmy przebiśniegi
Coraz częściej przebiśniegi wpisuje się do Czerwonej Księgi roślin zagrożonych wyginięciem. W Polsce od 1946 jest objęty całkowitą ochroną gatunkową. Od 2014 śnieżyczka przebiśnieg jest objęta w Polsce ochroną częściową. Oznacza to, że w naturze nie wolno zbierać kwiatków bez zezwolenia udzielonego przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska (regionalnego konserwatora przyrody).
Szwed Karol Linneusz w Krakowie
Jeśli ktoś podobnie jak ja ma słabość do przebiśniegów i krajów nordyckich, szczególnie Szwecji, to znaczy, że zobaczymy się niebawem w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie. Bo już 24 marca w MCK odbędzie się wernisaż wystawy „Rośliny i zwierzęta. Atlasy historii naturalnej w epoce Linneusza”. Będzie okazja przypomnieć sobie kilka nazwisk wielkich odkrywców, którzy zrewolucjonizowali wiedzę na temat funkcjonowania przyrody. Szwed Karol Linneusz, Georges Cuvier, Mary Anning, Alexander von Humboldt czy Karol Darwin – to oni stworzyli podwaliny nowoczesnych nauk przyrodniczych, odkrywali nieznane dotąd gatunki roślin i zwierząt. Porządkowali świat przyrody w sposób, który rozpalał ciekawość. Kolejne tomy „Kosmosu” Alexandra von Humboldta sprzedawały się równie błyskawicznie, jak dzisiaj książki Grety Thunberg.
Wystawę będzie można zobaczyć w terminie: 25 marca – 31 maja 2020 r. Polecam!
Artykuł powstał również na podstawie następujących źródeł, niewymienionych w tekście: zielonyogrodek.pl, zielonyogrodek.pl, www.ekologia.pl, www.swiatkwiatow.pl, zielniklodzki.pl, www.roslin-menazeria.net, Fanpage MCK.
Buycoffee.to
Jeśli chcesz docenić moją pracę włożoną w napisanie tego artykułu postaw mi wirtualną kawę.
LH.pl
Jeśli chcesz docenić moją pracę możesz mnie wesprzeć kupując usługi u polskiego dostawcy hostingu: https://www.lh.pl, u którego od początku tworzę Szkice Nordyckie na własnej domenie. Z moim partnerskim kodem rabatowym: LH-20-57100 otrzymasz obniżony koszt hostingu w pierwszym roku o 20% a ja prowizję od LH.pl tak długo jak będziesz ich klientem / klientką.