Kategorie
Non-nordic

Dariusz Sośnicki: Robię to rano, czyli Festiwal Miłosza dzień czwarty

W niedzielę kończę wolontariat podczas Festiwalu Miłosza. Zaczynamy wywiady o 14:30 rozmową Agnieszki Kosińskiej z Małgorzatą Wosion dla PAP. Do końca nie było pewne, czy się uda namówić Agnieszkę Kosińską na tę rozmowę. Rano biegnę do Arteteki wrzucić relację z poprzedniego dnia na blog (Więcej w: „Czarodzieje słowa, czyli Festiwal Miłosza dzień trzeci„). W drodze na przystanek mijam sąsiada, który drobnym szantażem przywołuje psa, żeby się ogarnął. Jego groźba: „skasuję ci ogonek, będziesz widział”, nie przynosi jednak efektu. Pod drodze do Pałacu pod Baranami mijam ekipę, która chwilę wcześniej skończyła nagrywać reklamę do karty Visa i wreszcie dociera do mnie, że są toalety „tylko i wyłącznie damskie”.

Na chwilę zaglądam na spotkanie z Kornelijusem Platelisem, które prowadzi Marcin Hamkało. Agnieszka Wolny-Hamkało przysłuchuje się z tyłu. Rimantas Kmita w festiwalowym „Almanachu” napisze: „Platelis to nie tylko poeta, nie tylko tłumacz klasyków literatury współczesnej (E. Pounda, T.S. eliota, e.e. cummungsa), to także autor obszernego eseju towarzyszącego ważnej antologii litewskich przekładów poezji dawnego Wschodu”. (…) A dalej doda, że dzięki pokoleniu Platelisa „nowoczesna poezja litewska z poezji folkloryzującej przeobraża się w poezję intelektualną. Kornelijus Platelis i jego rówieśnicy piszą nie tyle czy , ile kontekstami kulturowymi, tworzą swoiste palimpsesty”.


Od lewej: Marcin Hamkało, Kornelijus Platelis

I zaczynamy wywiad z Agnieszką Kosińską, która pół godziny później ma spotkanie wokół jej książki.


O lewej: Agnieszka Kosińska, Małgorzata Wosion – PAP

Rozmowa z Kornelijusem Platelisem kończy się. Pora na autografy.


Od lewej: Ryszard Krynicki, Kornelijus Platelis

Zagaduję Michała Sobola stojącego w kolejce po autograf Kornelijusa Platelisa i wyrażam swoje rozczarowanie, że pali papierosy. Poeta szybko się jednak usprawiedliwia, że szaleje wyłącznie na mieście, bo w domu pali tylko dwa dzienne i żyje w trzeźwości, a śmieje się przy tym jak ojciec Gerald grany przez Rowana Atkinsona w tej scenie, w której poznaje Fionę (Kristin Scott Thomas) w „Czterech weselach i pogrzebie”.

Od lewej: Kornelijus Platelis, michał Sobol

Zaprowadzam Kornelijusa Platelisa do sali tarasowej, gdzie będzie miał wywiad z Bartoszem Marcinkowskim dla „New Eastern Europe”.


Od lewej: Kornelijus Platelis, Bartosz Marcinkowski „New Eastern Europe”

Idę na spotkanie „Miłosz w Krakowie” Agnieszki Kosińskiej, wieloletniej asystentki i opiekunki domu Miłoszów. Drzwi ledwie się otwierają, a gdy się obracam widzę Ryszarda Krynickiego, jak zwykle cichutko, gdzieś w kąciku, niepostrzeżenie. Ireneusz Kania powie, że czytał książkę Agnieszki Kosińskiej z zapartym tchem, z trudem się od niej odrywając. „To pasjonująca książka”, doda i powie, że daje wgląd w mięso żywego dnia, w prozaiczną codzienność utkaną z tysięcy pozornie nieistotnych szczególików.


Od lewej: Joanna Zych, Ireneusz Kania, Jerzy Illg, Agnieszka Kosińska, Anthony Miłosz.

Na spotkanie z Jurijem Andruchowyczem wchodzę, gdy Andruchowycz akurat czyta wiersz o Doktorze Dutce i siłą rzeczy nie mogę powstrzymać się od uśmiechu.


Od lewej: Edward Pasewicz, Jurij Andruchowycz

Kilka osób przysłuchuje się rozmowie na korytarzu. Wypatrzyłam wśród nich Jacka Błacha, który wspólnie z Agnieszką Kosińską i Kamilem Kasperkiem opracował bibliografię twórczości Czesława Miłosza, czego pokłosiem jest tom zatytułowany „Czesław Miłosz. Bibliografia druków zwartych”.


Jacek Błach

O 17:00 mamy wywiad Roberta Hassa z Martą Zabłocką z „Gazety Wyborczej”. Okazuje się jednak, że poetę porwał Adam Zagajewski, więc wywiad rozpoczyna się z opóźnieniem.


Od Lewej: Marta Zabłocka „Gazeta Wyborcza”, Robert Hass, Michał Łepecki – fotoreporter „Gazety Wyborczej”

Cieszymy się, bo Jurij Andruchowycz zgodził się na dodatkowy wywiad z Moniką Pigan z Onet.pl.


Od lewej: Monika Pigan (tyłem), Anna Szczygieł (KBF), Jurij Andruchowycz

Tymczasem Dariusz Suska przygotowuje się do IV Spotkania Poetów. Paweł Kozioł w festiwalowym „Almanachu” napisze, że Dariusz Suska używa środków wyrazu poetycko niebezpiecznych, które Suska obsługuje z wirtuozerią „być może po studiach z dziedziny fizyki abstrakcja nabiera dostatecznego ciężaru, by można się było odwołać do niej w wierszu”.


Dariusz Suska

Spotkaniu poetów będzie się przysłuchiwał Michał Sobol, który wchodząc na salę zahacza guzikiem o pasek od mojego aparatu i ciągnie mnie za sobą.

Na korytarzu ostatnie przygotowania do spotkania.


Od lewej: tłumacz Piotr Krosnowolski, Robert Hass, Zofia Król

Bartosz Sadulski w festiwalowym „Almanachu” napisze, że wiersze Klary Nowakowskiej „wyprane są z egzaltacji – zupełnie jakby podstawowym zadaniem, jakie przed sobą stawia autorka, było trzymanie własnego ja na smyczy”, a dalej doda „w czytelniku poszukuje raczej wspólnika w zbrodni, jaką jest z góry skazana na porażkę próba opisania rzeczywistości, niż wnikliwego detektywa, który za wszelką cenę będzie chciał rozwikłać meandry wiersza”.


Od lewej: Zofia Król, Klara Nowakowska, Dariusz Suska

Piotr Krosnowolski na bieżąco przekłada dla Roberta Hassa nie tylko rozmowę, ale i czytane wiersze. Zapytani o to, jak wygląda proces pisania wierszy Dariusz Sośnicki odpowie, że to chyba zbyt intymne pytanie. Zdradzi jednak, że teraz na ogół pisze bardzo wcześnie rano a jego wiersze powstają w dwóch podejściach, najpierw pisze coś, co jest zamkniętą całością, ale nie jest jeszcze do końca dopracowane, potem taki wiersz odkłada na ok. dwa tygodnie a w drugim podejściu robi to, co nie udało się za pierwszym razem. I jeśli wiersz w takim drugim podejściu nie jest dobry to odkłada go na dłuższy czas. Przez wiele lat pracował nad wierszami zupełnie inaczej, bardzo uważnie analizując każdą linijkę, starając się je maksymalnie zagęścić. Stwierdził, że jednak w tym rytmie pracy nie jest już w stanie dłużej pisać i może lepiej dla niego będzie dalej tworzyć z pomocą jakiejś formy, czasami tę formę wyznacza pierwsze zdanie. Dariusz Suska przyznał, że pisze na komputerze w pracy. Pisze szybko, chociaż wcześniej najpierw chodzi z jakimś początkiem, pomysłem i bardzo długo poprawia swoje teksty. Oczywiście w pracy.


Od lewej: Klara Nowakowska, Dariusz Suska, Dariusz Sośnicki

Na ciąg dalszy musicie poczekać do kolejnej edycji Festiwalu Miłosza, na którą już teraz bardzo serdecznie zapraszam!