Kategorie
Non-nordic

Ewa Bauer – Kurhanek Maryli – Premiera książki

Są miejsca stworzone dla książek, przedłużające im życie. Miejsca, w których chce się czytać, pisać i rozmawiać o literaturze. Klimatyczne. Jednym z nich jest krakowska księgarnia i jednocześnie kawiarnia Bona na Kanoniczej 11. Sama ulica Kanonicza na zawsze zapadnie w pamięci pracownika praskiego banku Jaroslava Haška. W 1903 zostanie tu osadzony w areszcie miejskim pod zarzutem włóczęgostwa, o czym napisze w swoim opowiadaniu „Wśród włóczęgów”. Pobyt zaowocuje ciekawymi znajomościami, m.in. z Władysławem Dudzielskim, drobnym krakowskim oszustem, który według niektórych badaczy mógł być pierwowzorem wojaka Szwejka.

A ja włócząc się po Krakowie tropem literackich wydarzeń, 11 maja zatrzymałam się w piwnicach Bony na premierze „Kurhanka Maryli” Ewy Bauer. I od razu, jak zobaczyłam to miejsce, poczułam, że będę tu wracać, co miało się niebawem stać, owocując poznaniem pewnej niesamowitej redaktorki i grupy creative writing, ale o tym innym razem. Bona mnie zauroczyła: surowym kamieniem, piwnicznymi zaułkami, stromymi schodami i wybornym katalogiem książek, w których bezkarnie można się rozczytywać.

Ewę Bauer spotkałam przed wejściem do Bony i od razu ujęła mnie bezpośredniością. Ma w Krakowie grono wiernych czytelników, sala zapełniała się a spóźnialskim zostały stojące miejsca.

Kurhanek Maryli” to już trzecia powieść tej pisarki, która konsekwentnie zdobywa coraz bardziej serca czytelników. W 2013 wyda „Kruchość jutra”, która ukaże się dwa lata po „W nadziei na lepsze jutro”. Najnowsza powieść to dramat obyczajowy, historia trudnego związku Marty z Piotrem, związku, w którym szantaż emocjonalny stanie się językiem dialogu. Ale to przede wszystkim powieść o miłości, tej trudnej w związku, miłości w rodzinie pomiędzy dorosłą kobietą i babcią, która wychowywała dziewczynkę po śmierci jej rodziców. To wreszcie powieść o przyjaźni i potrzebie posiadania bliskiej osoby, potrzebie wsparcia. Marta, bo to wokół niej rozgrywa się akcja powieści, całe życie szuka osoby, która zapewniłaby jej poczucie bezpieczeństwa. Jak to w życiu bywa, spotyka różnych ludzi, nie zawsze szczerych i zasługujących na zaufanie. Wokół jej postaci rozgrywają się wydarzenia. Obserwujemy, jak dojrzewa, zmienia się walcząc o siebie, o własną tożsamość, o szczęście. Czy wyjdzie z tej walki zwycięsko? Odpowiedź jest w książce. Sama autorka ostrzega, że ciężar problemów, które opisuje może przełożyć się na trudniejszy odbiór książki. Ma jednak nadzieję, że pokazała też jaśniejsze strony życia i sposoby wyjścia z najtrudniejszych życiowych sytuacji.

Książka, jak powie autorka jest dla osób, które w literaturze szukają wzruszeń a nie rozrywki. Trudne tematy to recepta Ewy Bauer na pisanie. Zdrada, brak umiejętności rozmawiania w małżeństwie to motywy z jej powieści. Poruszając tak trudne sprawy stara się uwrażliwić czytelników, wyczulić na pewne problemy a jednocześnie pokazać im jak wielki wpływ mają na to, co się dzieje w ich życiu. Jeśli możemy mieć na coś wpływ, to miejmy – podkreśli Ewa Bauer, szczególnie zachęcając do spojrzenia na to, w jaki sposób ludzie traktują innych i jak sami pozwalają się traktować, i jak to przekłada się na ich późniejsze losy. Powie, że bardzo przywiązuje się do swoich książkowych bohaterów a postaci w „Kurhanku Maryli” mocno szarpały jej emocjami. Wchodząc w role poszczególnych osób, stara się utożsamić z nimi, żeby jak najlepiej oddać skalę ich uczuć. Szuka wyjaśnień dla ich zachowań, decyzji. Unika jednak oceniania swoich postaci, to pozostawia czytelnikom.

Wyjaśniając tytuł książki odsyła do Adama Mickiewicza, w którego twórczości pojawia się kurhanek Maryli. Tytuł nie odnosi się do treści w głównym wątku, ale opisuje pewne miejsce nazywane kurhankiem Maryli a sam Mickiewicz będzie też przedmiotem rozmowy pomiędzy bohaterami powieści. Więcej autorka nie może powiedzieć, żeby nie zdradzić ważnych szczegółów i nie popsuć tym samym przyjemności czytania.

Na pytanie, co jest najtrudniejsze w pisaniu książki, odpowie, że najtrudniej jest jej znaleźć czas na pisanie, które dzieli pomiędzy innymi obowiązkami, pracą, domem. Z tego powodu, bywa, że przez miesiąc nie otwiera komputera, ale jak znajdzie chwilę to potrafi zamienić ją w kilka godzin pisania. Nie jest pisarką zajmującą się wyłącznie pisaniem, więc ma ten komfort, że nie musi pisać pod presją wydawniczych terminów i w przeciwieństwie do pisarzy „zawodowych” nie odbiera pisania, jako trudnej pracy, wciąż czerpiąc z tego przyjemność, traktując, jako odskocznię i sposób na zrelaksowanie. Lubi te chwile, kiedy zaszywa się z laptopem i pisze. A pisarką chciała być od zawsze. Już jako mała dziewczynka prowadziła oczywiście pamiętnik, brała udział w konkursach literackich. Sądziła jednak, że pisanie książek zostawi sobie na emeryturę. Skończyła studia prawnicze, założyła rodzinę. Czuła się spełniona i zawodowo i osobiście, a jednak ciągle czegoś jej brakowało. Tego, co od zawsze chciała robić. Postanowiła spróbować i tak powstała jej pierwsza powieść.

Bardzo uważnie słucha głosów czytelników, zwłaszcza głosów krytycznych, bo jak podkreśla, dla początkującego pisarza taka informacja zwrotna jest bardzo ważna. Wsłuchuje się też w głos blogosfery. Przemysław Kopiejka prowadzący spotkanie zacytuje opinie m.in.: Anny Grzyb, która o książce napisze na swoim blogu: „Interesująco stworzone postaci, realistyczne problemy, tematy obok, których nie sposób przejść obojętnie” i Magdaleny Paź „To cudowna książka, gra na emocjach czytelnika, targa nim, porusza aż do głębi”. W pierwszej kolejności słucha jednak głosów najbliższych: męża, mamy. To oni są pierwszymi czytelnikami jej książek.

Ma mnóstwo pomysłów na kolejne powieści, jest wiele emocji, spraw, o których chciałaby opowiedzieć. Inspiracje czerpie z życia, z prawdziwych historii, tych które przeczytała, czy usłyszała od znajomych, przyjaciół. Samo pisanie poprzedza researchem, czytając najpierw sporo literatury popularnonaukowej, opisującej problemy, które mają potem miejsce w jej literaturze. Zależy jej na wiarygodności psychologicznej. Mimo jednak przygotowywania się, konstruowania fabuły i głównych wątków, przyznaje, że to klawiatura za nią pisze. Nie raz, jak powie przeżywała takie chwile, kiedy to bohaterowie przejmowali kontrolę nad jej pisaniem, dyktując swoje losy. Na pytanie ile jest w „Kurhanku Maryli” fikcji a ile prawdy, powie, że opisane osoby i sytuacje zostały przez nią wymyślone, natomiast niektóre miejsca są prawdziwe, podobnie jak część wspomnień Marty, głównej bohaterki z jej wczesnego dzieciństwa, które po części są wspomnieniami autobiograficznymi Ewy Bauer. Należy do nich np. tytułowy kurhanek i las, w którym zostanie odnaleziony.

Prywatnie autorka jest wielbicielką „Małego księcia”. Ma ogromną kolekcję tłumaczeń książki na różne języki a znajomi zaskakują ją przywożonymi  z egzotycznych miejsc kolejnymi wydaniami. Uwielbia czytać powieści psychologiczne, obyczajowe, zdarza się jej sięgać po kryminał psychologiczny, dobry horror. Generalnie lubi polskich autorów. Interesuje się psychologią i czyta sporo literatury popularnonaukowej. Jest na bieżąco z dyskusjami o polskim poziomie czytelnictwa i statystykami, które pokazują jak niepokojąco mało osób czyta książki, z ulgą jednak podkreśla, że wśród jej znajomych są same mole książkowe. A frekwencja na Targach Książki utwierdza ją w przekonaniu, że zainteresowanie książkami jest duże. Szukając źródła niskiego czytelnictwa w Polsce wskazuje przede wszystkim na ceny książek, które dla wielu osób są zbyt wysokie, trudny dostęp do literatury w mniejszych ośrodkach i nierówną promocję polskiej i zagranicznej literatury w Polsce, preferowanie autorów obcych. Czytelnik musi się dowiedzieć o książce, żeby się nią zainteresować, podkreśli Ewa Bauer, dodając, że polska literatura nie będzie czytana, jeśli nie będzie odpowiednio promowana w mediach.

PS Informację o ulicy Kanoniczej podaję za „Literacka Mapa Krakowa”. Jest to mapa Krakowa, która opisuje najważniejsze literackie miejsca w Krakowie: zabytki, literackie adresy, biblioteki i księgarnie, literackie kawiarnie. Bardzo ciekawa publikacja, zwłaszcza graficznie, która ukazała się z okazji przyznania Krakowowi miana Miasta Literatury UNESCO. Bezpłatne egzemplarze widziałam w punktach informacji turystycznej.

Premiera: Ewa Bauer „Kurhanek Maryli”, Wydawnictwo Szara Godzina (2014). Kawiarnia i księgarnia Bona, ul. Kanonicza 11, Kraków. 11 maja 2014. Prowadzenie: Przemysław Kopiejka.