Czesław Miłosz, mało znany poeta uwodzi Jadwigę, studentkę prawa. Rozkochuje ją poezją, obiecuje małżeństwo. Gdy Jadwiga zachodzi w ciąże, zostawia kobietę, bo nie chce zmarnować sobie przyszłości związkiem z nią. Sergiusz Piasecki, zaskakujące objawienie literackie dwudziestolecia międzywojennego, zgłoszony do Nobla, któremu szansę na nagrodę przekreśla wybuch drugiej wojny światowej. Z premedytacją po wojnie przemilczany. Fascynujący trójkąt miłosny a w tle Jarosław Iwaszkiewicz, Melchior Wańkowicz, słynny wróż Ossowiecki, Józef Mackiewicz, Szczepcio i Tońcio, Witkacy.
„Sergiusz, Czesław, Jadwiga” to smakowita propozycja, jednak nieco efemeryczna. Na oko przeciętnej grubości książka, a jednak zajmuje czas na krótko. Temat na powieść świetny a nieco niedopieszczony. Właściwie, gdyby nie pewne zabiegi, jak poszerzone marginesy, format książki, wielkość czcionki, zdjęcia, tekst byłby niemal broszurowy. Mam spory dylemat, czy to powieść biograficzna, czy w zamierzeniu reportaż, który poszedł w fikcję, czy biografia, która się zbeletryzowała. Lubię eksperymenty literackie, jestem otwarta na mariaże gatunkowe, zaskoczenia. Tu jestem zaskoczona, że nie powstała rozbuchana epicko powieść, gęsta, w którą musiałby się człowiek czasowo zaangażować. A temat kapitalny, aż się prosi o wielki tekst a pozostawia spory niedosyt. Na stronie Instytutu Książki można przeczytać, że w 2014 Wydawnictwo Czarne planuje zainaugurować serię biograficzną, a jeden z pierwszych tomów ma być poświęcony Sergiuszowi Piaseckiemu. Maria Nurowska doskonale, zatem wyczuła temat, pokręciła się dyplomatycznie wokół niego, napisała książkę, którą dobrze się czyta, ale zbyt krótką, zdecydowanie za małą. Dla mnie. Państwu pozostawiam rozstrzygnąć, każdemu dla siebie, czy taka opowieść jest wystarczająca, czy jednak nie.
Obalając mity jednych, wydobywając z cienia zapomnienia drugich, Maria Nurowska wkracza na grząski teren. Wciągając tym samym w zadumę nad losem, który dziwnie się toczy. Pokazuje, jak historia niszczyła wybitnych, oskarżanych przez miałkie osoby, skazywanych na zapomnienie, na ostracyzm. Pisze, jak innym, ich konformistyczne usposobienie i doskonała umiejętność lawirowania z poglądami, wkupywania się w łaski elit, windowała na szczyt. Opisuje, jak w banalny sposób dzisiejsi wielcy budowali swoją legendę, dobierając sobie apologetów, skłonnych umrzeć w obronie swoich mistrzów. Wreszcie mówi o ludziach, których bezkompromisowość i trzymanie się zasad skazywała na samotność. No i najważniejsze, bo w końcu pokazuje, że piśmiennictwo historyczne to tylko jeden z wielu dokumentów utrwalających czasy, ludzi, wydarzenia, poddawane wybiórczym opracowaniom, edytorskim cięciom. Co z tego zostaje dla potomnych? Mgliste wrażenie o tym, co było i schematycznie powielane „fakty”.
Leitmotivem, wokół którego krąży opowieść jest historia Sergiusza Piaseckiego, jego znajomość z Jadwigą i kulisy romansu Jadwigi z Czesławem Miłoszem. Powieściowa Anna, studentka polonistyki całe życie poświęci na rozwiązanie tajemnicy ich niszczącego związku, rozszyfrowując rolę, jaką odegrał w nim Miłosz, odzyskując pamięć o zapomnianym Piaseckim i budując z rozsypanych faktów tożsamość Jadwigi. Niewątpliwie głównym motywem jest życie Sergiusza Piaseckiego. Zmarł w całkowitym zapomnieniu w biedzie w 1964 roku, to wówczas właśnie, kilka miesięcy przed jego śmiercią, powieściowa Anna, studentka polonistyki przyjeżdża w odwiedziny do dziadka w Hastings, na południu Anglii, zaintrygowana przypadkowym spotkaniem z pisarzem pięć lat wcześniej. Chce napisać jego biografię. Problem w tym, że jest on na indeksie pisarzy zakazanych i dopóki istnieje Związek Radziecki a Polska jest w orbicie wpływów Sowietów, nie ma szans na publikację czegokolwiek o nim. Kochał niebezpieczeństwo, podniecała go adrenalina. Urodził się 1 kwietnia 1901 w Lachowicach na Białorusi, wówczas jeszcze II Rzeczpospolitej. Gdy dojdzie w Rosji do rewolucji, potem do wojny domowej, walk o niepodległość Polski, czuć, że urodził się we właściwym czasie. W 1919 bierze udział w walkach ulicznych w Mińsku, podczas, których zostanie po raz pierwszy ranny. Zaciąga się do oddziałów białoruskich przy armii polskiej, powstałych na mocy dekretu Piłsudskiego. Zostaje szpiegiem i pracuje dla słynnej „dwójki”. Na boku dorabia sobie szmuglowaniem kokainy do Rosji i futer w drugą stronę. Wzbudza zainteresowanie kontrwywiadu rosyjskiego, Czeka a potem GPU. Przez przypadek demaskuje kogoś ze sfer rządowych, kogoś, kto też dorabia sobie przemytem i zostaje wyrzucony z wywiadu. Wystawiony przez kolegów próbuje się zaciągnąć do Legii Cudzoziemskiej. Bezskutecznie. Wciąga się znowu w przemyt, przy okazji dorabiając rozbojem. Nie wie, że wysłany jest za nim list gończy. Zostanie skazany na karę śmierci, której uniknie dzięki ułaskawieniu przez prezydenta i zamianie wyroku na 15 lat więzienia, wielokrotnie przenoszony z więzienia do więzienia, w końcu trafia do Świętego Krzyża, najsurowszego więzienia II Rzeczpospolitej, „polskiego San Quentin pilnie strzeżonego” i to tam zaczyna się jego kariera pisarska, w której znaczącą rolę odegra Melchior Wańkowicz.
I chociaż padają tu ostre słowa to nie zapadają żadne wyroki. Nurowska przedstawia Wańkowicza, który zostaje protektorem Piaseckiego, o którym on sam wkrótce napisze, że to jego wróg. Musimy sami zdecydować, czy wyciągając Piaseckiego z więzienia kierował się gestem chrześcijańskim, czy chęcią zarobienia na wypromowanym właśnie pisarzu. Odbarwia postać gen. Andersa pisząc o nim, że „dla sławy i zaszczytów byłby w stanie zrobić wszystko. Monte Cassino to było takie małe powstanie warszawskie. I tam, i tu Niemcy się już wycofywali, a zawieszenie flagi na szczycie góry kosztowało życie tylu młodych ludzi. Poza tym to człowiek pozbawiony morale, zostawił rodzinę dla markietanki ukraińskiego pochodzenia”. O Czesławie Miłoszu napisze sprzedawczyk, zdrajca, zbrodniarz wobec narodu polskiego i Polaków na emigracji, piewca poezji Mao Tse-tunga, którego wiersze wydawała „Twórczość” kierowana wówczas przez Adama Ważyka. Bierze w obronę Józefa Mackiewicza, wracając do wyroku podziemia na niego.
Maria Nurowska to poczytna pisarka, której żadna krytyka nie zaszkodzi. Nawet zastrzeżenie, że nie wykorzystała do końca potencjału tematu. Urodziła się 3 marca 1944 r. we wsi Okółek w województwie podlaskim. Absolwentka filologii polskiej i słowiańskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Zadebiutowała w 1974 r. na łamach miesięcznika „Literatura”. Autorka prawie 40 tekstów: sztuk teatralnych, opowiadań, powieści dla młodzieży i dla dorosłych. Jej książki zostały przetłumaczone na 16 języków. Uwielbiana. Czytana. Czy tę książkę warto przeczytać? Tak, chociaż niektórych zostawi w niedosycie.
Maria Nurowska, Sergiusz, Czesław, Jadwiga., Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2013. Redakcja: Klementyna Suchanow. Korekta: Małgorzata Denys, Justyna Żebrowska. Projekt okładki i stron tytułowych: Szymon Wójcik.