Kategorie
Non-nordic

Anita Nair – Przedział dla pań. Powieść w częściach

Szczera literatura drogi do świata wewnętrznego indyjskich kobiet, na skraju zmęczenia swoją kulturą i tradycją, która zamienia ich kobiecość w niekończącą się listę zobowiązań i uwikłań. Anita Nair w odważny sposób połączyła ze sobą losy sześciu indyjskich kobiet, które przypadkowo spotkają się i poznają w pociągu do Kanyakumari. Kobiety obdarzone zaufaniem, jakie rodzi się pomiędzy podróżującymi tym samym pociągiem, którzy wiedzą, że jest to ich pierwsze i ostatnie spotkanie, bez obaw opowiadają sobie nawzajem rzeczy do tej pory tłumione nawet przed sobą.

Nair na główną bohaterkę, od której wszystko się zaczyna wybiera czterdziestopięcioletnią Akhilę „bez męża, dzieci, domu i rodziny. Śniącą o ucieczce i przestrzeni. Spragnioną życia i przeżywania. Marzącą o tym by się w nie włączyć.” Kobieta, która po śmierci ojca, jako najstarsza zajmuje się młodszym rodzeństwem, zapominając o własnych potrzebach, zamienia się w niewidoczną, bezbarwną osobę, odcinającą się od własnych potrzeb, zawsze gotową do pomocy, zaangażowaną i oddaną swojej rodzinie. Jej życie mija, zamieniając się w ciąg takich samych, naznaczonych rutyną dni. Gdzieś w tym przemijaniu rozkwita w kobiecie powoli rozwijający się bunt, jakaś wewnętrzna siła sprzeciwiająca się prawom tradycji, która ubezwłasnowolnia ją w okowach codziennego jarzma i nudy.

Autorka oddając Akhili i jej przypadkowym współtowarzyszkom podróży głos, oddaje tak naprawdę głos pokoleniu indyjskich kobiet, które dusząc się w zniewalającym je świecie pragną wyzwolenia. Ta książka jest głosem rozżalonego, zagniewanego, tłumiącego w sobie bunt i własne potrzeby pokolenia kobiet, które obserwując swój los, widzą jałowość własnego życia, emocjonalną pustkę związków małżeńskich aranżowanych dla nich, ciężar codziennych obowiązków, które zamieniają je w służące, które domagają się dla siebie prawa do zrozumienia, że mają uczucia, które są niezaspokajane, że chcą poznać coś więcej niż świat czterech ścian kuchni, że chciałyby się spełniać w czymś więcej, niż w rodzeniu i wychowywaniu dzieci.

Autorka opowiada o Indiach łącząc dziennikarską precyzję w wychwytywaniu drobnych szczegółów, które leżą u podłoża ważnych zmian społecznych z literackim talentem do opisywania ich w sposób, który wywołuje w czytelniku chęć życia własnym życiem, podjęcia walki o siebie, sięgnięcie po prawo do realizacji własnych marzeń. Zostajemy przez autorkę wciągnięci w pewną emocjonalną grę, która rozgrywa się w podświadomości, tam, gdzie drzemią nasze tłumione uczucia. Poruszając tę cienką nić, szarpaną wprawną ręką Nair, ulegamy początkowej egzotyce Indii. Autorka z premedytacją wciąga nas w zmysłowy świat, który rozgrywa się pomiędzy iskrzącymi barwami sari, dźwiękami biżuterii, która delikatnie zaznacza każdy ruch nadgarstka, każde powolne poruszenie stopą. Zostajemy odurzeni indyjską kuchnią, której smaki, barwy i zapachy uwodzą rozbudzając wyobraźnię. Powtarzamy po chwili odurzeni nieznane nazwy, nieznane zapachy rozkoszując się samym wyobrażeniem kulinarnej orgii, jaka ma miejsce na kolejnych stronach książki. Jak mantrę powtarzam „ryż z cytryną, ryż z twarogiem, idli, wady, puri, korna, samosy w miętowo-tamaryndowym ćatni, uppma i wady, sambor i dosy.

Początkowa egzotyka, przejawiająca się w barwnych sari, odmiennym od europejskiego makijażu, sztuce tańca i śpiewu, zachwycająca swoją odmiennością, w opowiedzianej z bliska historii nabiera nieco smutniejszych barw. Zamienia się w rytuał tradycji wyznaczający kobiecie jej rolę, pozycję i przeznaczenie. Każda fałda sari, każdy jej odcień, sposób pokrywania ciała makijażem, zdobienia biżuterią to wskazówka dla męskiego świata, na jakim etapie gotowości do zamążpójścia lub zaawansowania w roli żony jest napotykana kobieta. Kobieta spowita tą mapą znaczeń, zamieniania jest w bezosobowy kodeks drogowy, który ma ułatwić poruszanie się mężczyznom, ma służyć do osiągania przez nich celu. Oddając głos jednemu z nich usłyszymy „Chcę, żeby moja żona dbała o mnie i o moje dzieci. Nie chcę, żeby praca zajmowała jej tyle czasu, że już go nie będzie miała dla domu, ani żeby dbać o moje potrzeby”.

Anita Nair przyglądając się z bliska życiu swoich bohaterek opowiada, jak przypisana kobiecie przez tradycję i kulturę rola wpływa na jej los. Autorka pokusiła się o ciekawą analizę zależności, które pchają kobiety do uległości wobec losu, a tym samym do niechęci do kobiet, które były na tyle silne, żeby go wziąć w swoje ręce. Ta książka jest misternym studium układów i relacji rządzących światem kobiet, na które te bezwolnie się zdają, wpędzając się w machinę strachu, zawiści, czy zazdrości. Autorka pokazuje, jak przekazywane z pokolenia na pokolenie fobie pchają kolejne pokolenia kobiet w trudny labirynt niespełnionych oczekiwań, rosnących obowiązków, tłumionych pasji, niezaspokojonych ambicji. Nair udało się pokazać w poruszający sposób, jak narzucone społecznie wzorce tworzą wokół kobiet żelazny mur, który skutecznie odcina je od reszty dynamicznie zmieniającego się świata. To, co wzbudza największe emocje, to sposób, w jaki autorka przedstawia mężczyzn, którzy korzystają z możliwości, jakie otwierają się przed nimi wraz ze zmienianiem się świata i upór i determinacja, z jaką odbierają swoim kobietom prawo do korzystania z tych samych szans.

Wraz ze swoimi bohaterkami autorka na głos zastanawia się, w jaki sposób kobieta powinna postępować w relacji z mężczyzną, żeby zagwarantować sobie podobne jak on prawa do czułości, namiętności, sukcesu zawodowego, spełniania marzeń. I dochodzi do prostego i uderzającego swoją prostotą wniosku, że to kobiety same się skazują na swój los. Same stają się wielopokoleniowymi strażniczkami swojego uzależnienia od mężczyzn, same stają się swoimi najsurowszymi sędziami, same tłumią w sobie swoje potrzeby.

Anita Nair, Przedział dla pań. Powieść w częściach., Świat Literacki, Izabelin 2004. Przełożyła Hanna Pustuła.