Nie przepadam za kryminałami, więc postanowiłam, potraktować tę książkę, jak powieść historyczną z wątkiem kryminalnym. Tylko pod takim pretekstem mogłam sięgnąć po tę książkę. Długo przymierzałam się do Krajewskiego. Zniechęciła mnie do niego uwaga koleżanki, że to mroczna twórczość, w której zawsze ktoś pastwi się nad kobietami. Na jakiś czas chodziłam szerokim łukiem koło jego książek. W końcu przełamałam się po recenzji, że to dobrze osadzone historycznie powieści.
Faktycznie jest mrocznie, powiedziałabym duszno, ciasno i groźnie. Akcja rozgrywa się w czasie II Wojny Światowej i tuż po niej. Wrocław staje się coraz bardziej skurczoną w uścisku aliantów strefą ostrzału, bombardowań. Ludzie przemykają pod murami, szybko, cichcem. Tynki się osuwają, słychać głuche dźwięki ostrzeliwań. Pociski przelatują ze świstem. Trup gnije.
Często ulegam takim filmowym książkom a ta czyta się, jak scenariusz filmowej adaptacji. Czuje się zapach skóry munduru oficera niemieckiego, groteskę karności i posłuszeństwa wobec Führera, stukot obcasów o suchy beton, popiskujące szczury uwięzione w ciasnej klatce. Krajewski potrafi dobierać „narzędzia” wywierania i wzmacniania nastroju grozy.
Bohaterowie wymykają się jednoznacznej ocenie. Jak w życiu, dobra antyfaszystka okazuje się masochistką, zły oficer marionetką zboczenia. Sam Eberhard Mock raz odpycha raz wzbudza uczucie współczucia, innym razem trzyma się za niego kciuki. Nie wiem, czy jeszcze sięgnę po Krajewskiego, bo za dużo tu złego, niedobrego, fatum. Za dużo epatowania złem, ale to w końcu kryminał. Wydaje mi się, że dużo łatwiej napisać coś dobrego o czymś złym, i Krajewski zatrzymał się na granicy dobrego. Doceniam, więc dużo bardziej literaturę, po której rozgrzewa mnie od środka dobra i pozytywna energia, jak choćby po lekturze Dehnela. I w jego przypadku nie mam wątpliwości, że jeszcze go będę czytała. Krajewskiego odhaczam, jako „zaliczonego” i raczej nie do ponownej lektury, choć uczciwie przyznaję, że po mistrzowsku opisuje stary Wrocław.
Marek Krajewski, Festung Breslau, W.A.B., Warszawa 2006