Kategorie
Non-nordic

Doskonały smak Orientu – Piotr Kłodkowski

Orientalny groch z kapustą, pozwalający liznąć nieco muzułmańskiego świata. Autor wyciąga ze swoich podróży symboliczną esencję i w idealnych dla zabieganej czytelniczki proporcjach serwuje kolejne kawałki Orientu. Będzie tu trochę opowieści m.in. z Iranu, trochę z Pakistanu, Indii, Singapuru. W zasadzie tam, gdzie chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej, autor kończy jedną opowieść i zaczyna drugą. Przy czym skupia się na tych, o których i tak mówi się głośno i w wielu publikacjach, a ja lubię literackie czy publicystyczne zaskoczenie. A nie zaskoczy mnie ani porządek w Singapurze i karanie za zaśmiecanie ulic, ani martwa woda Gangesu, ani reglamentowana prokreacja w Chinach, ani fakt, że w Belgii mieszka 300 tysięcy osób posługujących się językiem arabskim. Choć jedno czy dwa znalazłam. W rozdziale o „Religijnym matrixie” autor opowiada o filmie, który widział w Teheranie. Rzecz jest o pielgrzymkach do Fatimy, które w Iranie przedstawiano, jako europejski kult córki Proroka Mahometa. Należałoby, zatem potraktować tę książkę, jak szybki wstęp do Orientu, dla zorientowania się w temacie, rozsmakowania, złapania bakcyla do dalszej, pogłębionej lektury.

Książkę poleciłabym osobom, które chciałyby zwiedzić muzułmańskie kraje a nie wiedzą, gdzie zacząć. Ale będzie to raczej pobieżny podręcznik refleksji na różne tematy, niż praktyczna lektura pozwalająca swobodnie poruszać się po orientalnym świecie. Jeżeli chodzi o reportaże to uwielbiam „Księgarza z Kabulu” Åsny Seierstaad czy „Delicje ciotki Dee” Teresy Hołówki, więc ta książka przypomina mi raczej coś w rodzaju wycieczki pt. „Europa w tydzień”. Może jednak, jak wskazuje tytuł książki, chodzi bardziej o smaki i smaczki Orientu, niż o zgłębianie tematu i jeżeli tak, to jest to doskonała dawka dobrego smaku.

Piotr Kłodkowski, Doskonały smak Orientu., Wydawnictwo Znak, Kraków 2006.