Kategorie
Non-nordic

Waldemar Łysiak – Lider

Łobuzerska w tonie, harda, do bólu bezkompromisowa lekcja współczesnej historii z Putinem w roli głównej. Waldemar Łysiak („Cena„) nie bawi się w dyplomację i wersal, wali kawa na ławę, co myśli o polityce, jej głównych aktorach, a zwłaszcza garniturze politycznych gwiazd z pierwszego szeregu. Rozlicza starą i nową Solidarność, powie co myśli o tzw. różowych politykach, układaniu się Wałęsy z Kiszczakiem, dzieleniu zysku i strat przy okrągłym stole, podstępnej w jego mniemaniu polityce Kremla. W swoich poglądach jest otwarty i kategoryczny, nie ma najmniejszej wątpliwości, co do przemyślanej i z premedytacją realizowanej polityki Putina, która Lachów ma pozbawić wpływów, sojuszników, w końcu gospodarczej stabilizacji.

Książka jest dynamiczna, bo sprytnie podzielona na krótkie rozdziały, które kończą się w najciekawszym momencie. Czyta się, zatem jak niezły thriller. Z jednej strony rozgrywa się wątek putinowski, gdzie drobiazgowo jest analizowana historia, jaka stoi za sukcesem Putina, jego przeszłość w spec służbach, tworzenie własnego zaplecza politycznego, dbanie o własną przyszłość po utracie stołka prezydenckiego. Dramaturgii opowieści dodają wymyślane przez autora dialogi, które mogły się według niego rozgrywać pomiędzy głównymi bohaterami. Jednocześnie Łysiak opowiada historię romansu dwóch szpiegów, w której widać jak się ich „usypia” pozwalając na prowadzenie „normalnego” życia i przebudza w odpowiednim momencie, potrzebnym do podjęcia akcji. Napięcie rośnie wraz z trzecią opowieścią kariery cwaniaczka, który z szarej strefy trafia do więzienia a stamtąd do podziemia walczącego z PRL. Książka mogłaby być napisana przez jednego z bohaterów „Wojny polsko-ruskiej”, a z pewnością da się z niej nauczyć grypsowania. Ma lekkość dialogów „dresów” z blokowisk, którzy zaczynają na poważnie dyskutować o polityce.

Łysiak nie ukrywa, że gdyby miał dzisiaj wybierać, wybrałby pewnie PiS. Podoba mu się polityka pyskowania z Kremlem. Gdyby miał siłę dziewiętnastowiecznych pisarzy, może stalibyśmy po raz trzeci pod Moskwą, pomstując o swoje. Częściowo przemawia do mnie jego argumentacja, bo rzeczywiście widać, że Niemcy zawsze sobie dobrze radzili z Rosjanami, posprzątała im Katarzyna, Schröder dostał posadę w radzie nadzorczej rosyjsko-niemieckiego konsorcjum Nord Stream budującego Gazociąg Północny, co było przed i w trakcie drugiej wojny światowej wiadomo. Na ile Łysiak ma racje pokaże czas. Lektura bez względu na przekonania autora jest ciekawym sposobem na spędzenie wolnego czasu.

Waldemar Łysiak, Lider, Wydawnictwo Nobilis, Warszawa 2008.