Kategorie
Kraje nordyckie

Trzeźwi lekarze z Umeå

Wiadomo, że lekarze piją. Nie wszyscy, ale jednak. Wiadomo, że błędy pijanego lekarza kosztują wiele, ale rzadko płacą za nie lekarze. Tyle, jeżeli chodzi o Polskę.  

W Szwecji personel pogotowia ratunkowego w Umeå z własnej inicjatywy wprowadził alkomaty. Każda ekipa przed rozpoczęciem dyżuru, najpierw musi poddać się badaniu na zawartość alkoholu we krwi. Do pracy rusza ten, który ma poniżej 0,2 promila. A wszystko po to, aby ludziom żyło się bezpieczniej. 

W pogotowiu w Umeå pracuje około 60 osób. Każdego roku pogotowie odpowiada na 10 000 interwencji. Każdego dnia jest gotowych do wyjazdu 6 ambulansów a w nocy i w dni świąteczne 5. Ktoś pewnie zauważy, że skoro muszą wprowadzać środki prewencyjne, to może świadczą one o istnieniu problemu. Z pewnością coś w tym jest. Ale skoro jest problem i nie może się sam rozwiązać, to należy pomyśleć, jak go racjonalnie zlikwidować. Od dawna mam przekonanie, że wiele rzeczy, które u nas nie działają, świetnie funkcjonują w Szwecji. I od równie dawna zastanawiam się na ile jest to skuteczność wywołana poważną konsekwencją, karą, a na ile niewiarygodna wprost postawa obywatelska. Niewątpliwie wprowadzenie alkomatów w polskiej służbie zdrowia dałoby nam bezsprzeczne dowody, których często brakuje z powodu choćby źle pojętej solidarności zawodowej. To, czego nie jesteśmy często udowodnić, to właśnie faktu, że lekarz, który zajmował się nami, był pijany.  

Pracownicy pogotowia ratunkowego w Umeå sami zaproponowali alkomaty. Zadziwiająca wprost postawa. Zadziwiająca i na razie niespotykana w naszej służbie zdrowia. 

(źródło: Björn Palovaara, „Ambulansen i Umeå inför alkoholtest”, www.ronden.se, 26.01. 2007r.)