Kategorie
Kraje nordyckie

Podatek od korków

W okresie od 3 stycznia do 31 lipca 2006 r. w Sztokholmie przetestowano funkcjonalność tzw. podatku od korków (trängselskatt). Polegało to na obciążaniu podatkiem osób, wyłącznie obywateli Szwecji, wjeżdżających lub wyjeżdżających z miasta w określonych godzinach szczególnego natężenia ruchu. 17 września były nie tylko wybory samorządowe, parlamentarne, ale również referendum w sprawie wprowadzenia tego rodzaju podatku. Głosowali mieszkańcy Sztokholmu i 14 sąsiednich gmin. Ostatecznie w Sztokholmie za wprowadzeniem trängselskatt głosowało 51,5%  przy 74,7%  frekwencji. Przeciwnie sytuacja wyglądała w ościennych gminach, których mieszkańcy często dojeżdżają do pracy w Sztokholmie. Przeciw zagłosowało łącznie 60,2% uprawnionych do głosowania.  

Wybudowano specjalne stacje, na których umieszczono kamery robiące zdjęcia tablicom rejestracyjnym przejeżdżających samochodów. Wprowadzono kilka sposobów regulowania opłat. Poprzez zamontowanie na samochodzie transmitter-responder naliczającego opłaty, wprowadzono możliwość zapłaty osobiście w kioskach ruchu lub sklepach szybkiej obsługi. 

Podatek wynosił od 10 do 60 koron (od ok. 5 do 30zł) w zależności od natężenia ruchu. W ten sposób władze miasta „zachęcały” mieszkańców do przejścia na transport publiczny, przewożenie większej ilości osób jednym samochodem, zamianę samochodu na rower lub wybranie innej, tańszej pory przejazdu. 

Po wprowadzeniu eksperymentu zmalał ruch samochodowy w mieście o 22%. Okazało się, że zyska pośrednio gospodarka, ponieważ czas spędzany dotychczas w korkach, można wykorzystać dużo bardziej produktywnie. Bezsprzeczny z tego jest zysk dla przyrody i mniejsze zatrucie powietrza o ok. 8-14%. Poza tym nie można zapomnieć o pieniądzach, które z podatku zostaną przeznaczone na modernizację i rozbudowę infrastruktury transportu publicznego. Szacuje się, że rocznie Sztokholm pozyskałby w ten sposób ok. pół miliarda koron.

Mam nadzieję, że nie zainspiruję tym artykułem władz Krakowa. Powinnam na koniec podkreślić dobitnie, że w Sztokholmie jest alternatywny dla samochodowego, dobrze funkcjonujący transport publiczny. A we władzach miejskich są ludzie z wyobraźnią, którzy nie budują największego w kraju centrum handlowego w samym sercu miasta, rozkładając na łopatki komunikację w mieście. 

(źródło: Annika Digréus, Mats Eriksson, ”Allvarligt att Citybanan stoppas”,  Ekot, http://www.sr.se/ekot/artikel.asp?artikel=957611 , 2.10.2006r., „trängselskatt i Stockholm”, Wikipedia, http://sv.wikipedia.org/wiki/Stockholmsf%C3%B6rs%C3%B6ket  )