Kategorie
Kraje nordyckie

Żeńskie i męskie szkoły

Dzieci gorzej uczą się w koedukacyjnych klasach, ale nie chcą chodzić do klas żeńskich i męskich. W Szwecji istnieją szkoły, które zdecydowały się na takie podziały płciowe a nauczyciele już zauważyli pozytywne zmiany.

Dziewczyny są nieskrępowane, mają odwagę zabierać głos a chłopcom łatwiej przychodzi opisywanie własnych uczuć, myśli w konfliktowych sytuacjach. – mówi Agneta Hallin, nauczycielka w szkole Björke, w Gävle.

Ungt vals przeprowadził w zeszłym tygodniu ankietę, w której większość uczniów opowiedziała się za mieszanymi klasami. Dziewczyny są bardziej optymistycznie nastawione do pomysłu wprowadzenia żeńskich i męskich klas. Zwłaszcza te w wieku 10 – 15 lat i powyżej 30.

-Najczęściej sprzeciw wyrażały młode dziewczyny z gimnazjum, które uważały, że są równouprawnione, ale jednocześnie to one najczęściej mają dylematy w stylu mam za krótkie włosy. – mówi Kajsa Wahlström, która jest pedagożką ds. równouprawnienia w Gävle.

W jednej ze szkół szwedzkich wprowadzono videomonitoring. Z nagranych materiałów jasno wynikało, że nauczyciele inaczej traktują dziewczyny a inaczej chłopców.

  • Dziewczynki były chwalone, gdy były uczynne a chłopcy, gdy okazywali siłę. – mówi Wahlström.

Zaczyna się od tego, że dziewczynki, już od dzieciństwa uczone są, że nie wypada im odmawiać. Gdy zapytamy chłopca, czy mógłby podać zabawkę to usłyszymy, że jest zajęty czymś innym. W przypadku chłopca akceptujemy sprzeciw, ale nie wybaczamy tego dziewczynce. To sprawia, że chłopcy mają większą pewność siebie a dziewczynki uczą się uległości.

Agneta Hallin jest nauczycielką w szkole Björka w Gävle. Raz w tygodniu dzieli uczniów na grupy żeńskie i męskie i daje im różne zadania do wykonania. Opowiada, że jednym z takich zadań, które miały wykonać dzieci było zrobienie z ciasta wulkanu, który wybuchałby bańkami z proszku do pieczenia. Chłopcy otrzymali przepis, którego musieli trzymać się co do kreski. Dziewczynki mogły dowoli eksperymentować. Zrobiono tak, dlatego, że chłopcy częściej uczą się na zasadzie prób i błędów a dziewczynki na ogół oczekują wskazówek z góry. Dla chłopców taki podział jest ubliżający, chcą wiedzieć, dlaczego nie mogą wykonać zadania tak samo, jak dziewczynki. Dowiadują się, że należy uczyć się w różny sposób. Mimo szeroko zakrojonej polityki antydyskryminacyjnej wciąż istnieją problemy a mobbing w szkole jest coraz powszechniejszy.

-Chcemy, żeby ludzie czuli się bezpiecznie i byli pozytywnie nastawieni, chcemy, żeby każdy samodzielnie wybierał to, co dla niego jest najlepsze, bez kierowania się ciasnymi normami, dopiero wówczas będziemy równouprawnieni. – wyjaśnia Wahlström. Wyłącznie mówienie o tym nic nie daje.

  • Równouprawnienie jest czymś, czego uczy się wykonując codzienne czynności. – dodaje Wahlström.

(źródło: http://www.ungtval.se, 8.03.2006 r.)